czwartek, 11 września 2025

Recenzja Pszczoły i grom w oddali - Riku Onda

 

Trwają przesłuchania do międzynarodowego konkursu pianistycznego w japońskim Toshigae. Dotychczas żaden z kandydatów nie zachwycił jurorów. Kolejnym uczestnikiem jest Jin Kazama, nikomu nieznany szensatoletni pianista z rekomendacją od jednego z największych wirtuozów fortepianu. Jego występ nie tylko wpłynie na przebieg konkursu, lecz także odciśnie głębokie piętno na życiu bohaterów tej historii…

"Pszczoły i grom w oddali" to wielowątkowa powieść z galerią fascynujących postaci. Dwudziestoletnia uczestniczka konkursu Aya – niegdyś genialne dziecko fortepianu – wraca na scenę po śmierci matki. Masaru Carlos, Peruwiańczyk japońskiego pochodzenia, po wielu latach odnajduje osobę, dzięki której w dzieciństwie zapałał miłością do muzyki. Akashi – dwudzestoośmioletni pracownik sklepu muzycznego – startuje w konkursie, by udowodnić coś sobie i innym.

Mniej więcej do połowy byłam zachwycona tą książką. Autorka potrafiła plastycznie opisać odgrywaną przez bohaterów muzykę. W pewnym momencie zaczęła mnie ona nudzić, a opisy utworów zlewać ze sobą. Jednakże jestem przekonana, że powieść spodobałaby się miłośnikóm muzyki klasycznej. 
Dowiedziałam się wielu ciekawych informacji: na przykład o wielkiej rywalizacji wśród pianistów. 
Zabrakło mi jednak przypisów wyjaśniających niektóre z muzycznych terminów.
Lektura tego dzieła sprawiła, że nabrałam ochoty na dowiedzenie się więcej o tego typu muzyce.

Książka ma trzech głównych bohaterów rywalizujących ze sobą. Mimo tego zostają przyjaciółmi, którzy się wspierają, szanują i inspirują siebie nawzajem.
Mają różne charaktery jednak każdy z nich jest genialny na swój sposób. To co ich łączy to podobna wrażliwość na odbierane dźwięki. 
"Pszczoły i grom w oddali" nie obfituje w zwroty akcji, toczy się dość leniwie. Tylko w jednym momencie pojawiło się napięcie związane z niewiadomymi losami jednej z postaci. 

Powieść polecam nie tylko osobom zainteresowanym muzyką klasyczną. Na pewno jest to książka poszerzająca horyzonty, która dostarcza wielu muzycznych uniesień.
Ocena: 4/5

3 komentarze:

  1. Bardzo cenię sobie powieści z motywem muzycznym, więc to jest tytuł, który bardzo mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  2. To brzmi jak opowieść, w której muzykę można wręcz usłyszeć między słowami, a przyjaźń między bohaterami dodaje historii głębi. Wydaje się, że to miła lektura na jesienne wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze pomyśleć jeszcze czy wpisać ją na listę. Raczej lubię dość szybko rozwijające się wątki, ale oczywiście nie wykluczam.

    OdpowiedzUsuń