Trwają przesłuchania do międzynarodowego konkursu pianistycznego w japońskim Toshigae. Dotychczas żaden z kandydatów nie zachwycił jurorów. Kolejnym uczestnikiem jest Jin Kazama, nikomu nieznany szensatoletni pianista z rekomendacją od jednego z największych wirtuozów fortepianu. Jego występ nie tylko wpłynie na przebieg konkursu, lecz także odciśnie głębokie piętno na życiu bohaterów tej historii…
"Pszczoły i grom w oddali" to wielowątkowa powieść z galerią fascynujących postaci. Dwudziestoletnia uczestniczka konkursu Aya – niegdyś genialne dziecko fortepianu – wraca na scenę po śmierci matki. Masaru Carlos, Peruwiańczyk japońskiego pochodzenia, po wielu latach odnajduje osobę, dzięki której w dzieciństwie zapałał miłością do muzyki. Akashi – dwudzestoośmioletni pracownik sklepu muzycznego – startuje w konkursie, by udowodnić coś sobie i innym.
Mniej więcej do połowy byłam zachwycona tą książką. Autorka potrafiła plastycznie opisać odgrywaną przez bohaterów muzykę. W pewnym momencie zaczęła mnie ona nudzić, a opisy utworów zlewać ze sobą. Jednakże jestem przekonana, że powieść spodobałaby się miłośnikóm muzyki klasycznej. 
Dowiedziałam się wielu ciekawych informacji: na przykład o wielkiej rywalizacji wśród pianistów. 
Zabrakło mi jednak przypisów wyjaśniających niektóre z muzycznych terminów.
Lektura tego dzieła sprawiła, że nabrałam ochoty na dowiedzenie się więcej o tego typu muzyce.
Książka ma trzech głównych bohaterów rywalizujących ze sobą. Mimo tego zostają przyjaciółmi, którzy się wspierają, szanują i inspirują siebie nawzajem.
Mają różne charaktery jednak każdy z nich jest genialny na swój sposób. To co ich łączy to podobna wrażliwość na odbierane dźwięki. 
"Pszczoły i grom w oddali" nie obfituje w zwroty akcji, toczy się dość leniwie. Tylko w jednym momencie pojawiło się napięcie związane z niewiadomymi losami jednej z postaci. 
Powieść polecam nie tylko osobom zainteresowanym muzyką klasyczną. Na pewno jest to książka poszerzająca horyzonty, która dostarcza wielu muzycznych uniesień.
Ocena: 4/5

Bardzo cenię sobie powieści z motywem muzycznym, więc to jest tytuł, który bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńTo brzmi jak opowieść, w której muzykę można wręcz usłyszeć między słowami, a przyjaźń między bohaterami dodaje historii głębi. Wydaje się, że to miła lektura na jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńTak, ich przyjaźń to coś pięknego :)
UsuńMusze pomyśleć jeszcze czy wpisać ją na listę. Raczej lubię dość szybko rozwijające się wątki, ale oczywiście nie wykluczam.
OdpowiedzUsuńNo tak, tutaj nie znajdzie się szybko rozwijających sie wątków :)
UsuńMyślę, że te muzyczne odniesienia mogą zachęcić wielu czytelników do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńPrawda, to prawdziwa gratka dla fanów muzyki klasycznej :)
UsuńI takie powieści uwielbiam. Bardzo różne. Każda powieść ma swój klimat charakter. Jestem pewna że do mnie przemówi. Mam nadzieję że gdzieś ją znajdę. Uwielbiam też muzykę klasyczną, więc dla mnie jak znalazł. Dzięki za wspaniałą recenzję Karolinko.
OdpowiedzUsuńP.S. Tak poza tematem. Czy oglądałaś może dramę Sędzia diabeł??? Jeśli nie to z całego serca polecam. Właśnie skończyłam i nie mogę ochłonąć. Doskonała obsada i fabuła. Ji sung w roli tytułowej obłędalny! Znakomity aktor. Drama jest na Drama Queen. Na długo go nie zapomnę.
Nie oglądałam, ale po Twojej polecajce zabrałam się za oglądanie. Jestem po 3 odcinku i wciągnęło mnie niesamowicie. Ji Sunga znam z dwóch innych seriali, ale tutaj daje prawdziwy popis aktorstwa. Bohater pełen sprzecznośći. Dobrze podsumowuje go scena, na której uśmiecha się jednocześnie roniąc łzę.
UsuńNo i jeszcze Jinyoung z GOT7 (jednego z moich ulubionych boys bandów).
Dzięki za polecenie tej dramy :)
Ojej super, ogromnie się cieszę. Ji Sung to moje wielkie odkrycie. Wiele osób pisze o tym serialu. Teraz oglądam Kill me heal me gdzie Ji Sung gra faceta, który cierpi na dysocjacyjne zaburzenie osobowości. Niesamowite jaki on ma talent. Piękny i zdolny mężczyzna. Trudno od niego oderwać oczy. Ten Ga On również świetnie zagrał. W ogóle cała obsada genialna.
UsuńKill me heal me oglądałam, ale bardzo dawno temu. Jednak zmieniam zdanie - w KMHM Ji Sung zagrał lepiej niż w The Devil Judge :)
UsuńMasz rację, że Ji Sung to przystojna bestia :)
W ogóle mam wrażenie, że Korea ma najprzystojniejszych aktorów. No nie mogę się napatrzeć xD
A teraz oglądam sobie powoli polecaną przez Ciebie Alchemię Dusz. Zaczęłam 9 odcinek. Dzięki za polecajkę :)
Ciekawa tematyka tej książki. Perfekcja dla Japończyków jest niezmiernie ważna. Przyjemnego weekendu 🤗
OdpowiedzUsuńRównież Ci życzę przyjemnego weekendu :)
UsuńFaktycznie postać wydaje sie ciekawa
OdpowiedzUsuńTaka jest :)
UsuńJeszcze chyba nie czytałam książki o podobnym charakterze, więc może kiedyś do niej zajrzę. Serdecznie pozdrawiam 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również :)
UsuńBardzo rzadko sięgam po tytuły z muzyką w tle. Nie jest to gatunek, który wybitnie by mnie zachwycił. Jednak po twojej recenzji czuję że powinnam zmienić zdanie i dać temu tytułowi szansę. Gdybym tę książkę zobaczyła gdzieś w sklepie pewnie bym po nią nie sięgnęła. Teraz wiem że warto ją przeczytać i może się okazać naprawdę genialną lekturą. Dziękuję ci serdecznie za inspiracje 🌺
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz Kochana :)
UsuńMoim zdaniem powieść jest interesująca :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńOk, to ja pewnie też tylko do połowy bym była zainteresowana ;p
OdpowiedzUsuńHahaha, mogłoby tak być :)
UsuńRaczej nie dla mnie ta pozycja
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pozdrawiam również :)
UsuńZapowiada się naprawdę świetnie. Od 7 roku życia gram na fortepianie. Teraz już bardziej hobbystycznie, ale myślę, że pozycja bardzo mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńO, no proszę! Trochę Ci zazdroszczę, że umiesz grać na fortepianie :)
UsuńNiecodzienna fabuła, więc na pewno warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :)
UsuńPiękna okładka! Piszesz zachęcająco.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękna :)
UsuńMam tę książkę na oku! :)
OdpowiedzUsuńZapewne jadną z wielu :D
UsuńI tak ją dość łaskawie oceniłaś, biorąc pod uwagę, że troszkę Cię wynudziła i zawiodła ;) Jak zwykle - nic nie mogę powiedzieć na temat opisywanej pozycji, jako że jej nie znam, skomentuję więc okładkę. Bardzo ładna :) Sama książka chyba jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Ci życzę :)
Miłej niedzieli również Ci życzę :)
UsuńPrzyjaźń między rywalizującymi ze sobą osobami zdarza się dość rzadko. Ciekawa fabuła i jak zawsze świetna recenzja:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWidzę, że ostatnimi czasy w Polsce wydają mnóstwo literatury japońskiej. Dzięki Twoim wpisom dowiaduję się o wielu przekładach. Tej książki akurat nie czytałam, ale jakiś czas temu oglądałam wywiad z autorką i nawet coś sobie zapisałam do przeczytania, ale po przeprowadzce mam daleko do biblioteki...
OdpowiedzUsuńTak, jest tego dość sporo :) Nie nadążam czytać!
UsuńCiekawy tytuł
OdpowiedzUsuńSi :)
Usuńno niezbyt moje gusta literackie:))
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMuzyka w literaturze - lubię takie połączenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również :)
UsuńNie jestem pewna, czy dotrwałabym do końca tej książki ,biorąc pod uwagę, że od połowy fabuła zaczyna nużyć.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto dać tej książce szansę :)
UsuńDzięki Twojej pasji do Azji dowiedziałam się, że jest tak dużo dostępnej na naszym rynku literatury Dalekiego Wschodu... ciekawy tytuł:)
OdpowiedzUsuńOj tak. Jest tak dużo, że nie nadążam czytać :)
UsuńW końcu coś co czytałam :) Mnie nie znużyła, ale ja mam dość specyficzny gust co do literatury.
OdpowiedzUsuńMnie troszkę jednak znużyła :)
UsuńFajnie byłoby poznać z takiej książki tajniki muzyki klasycznej i historie z tym związane :) Myślę, że ta książka skrywa w sobie wiele aspektów, które mogłyby być ciekawostkami. Dobrego końca września :)
OdpowiedzUsuńJest tam kilka ciekawostek :)
UsuńŚwietna recenzja! 👏 Bardzo dobrze oddałaś klimat książki – już sam opis sprawia, że ma się ochotę sięgnąć po tę powieść. Podoba mi się, że zwróciłaś uwagę nie tylko na fabułę, ale też na sposób, w jaki autorka opisała muzykę i emocje bohaterów. To, że bohaterowie mimo rywalizacji potrafią się wspierać, brzmi niezwykle inspirująco. Myślę, że to lektura, która mogłaby mnie wciągnąć, nawet jeśli nie jestem wielkim znawcą muzyki klasycznej.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Tak, książka fascynowała nawet takiego laika jak ja w kwestii muzyki klasycznej :)
UsuńUwielbiam literaturę azjatycką i często po nią ostatnio sięgam. Książka zdecydowanie kusi- dopisałam do listy
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńPamiętam czas premiery tej książki i wiele bardzo pozytywnych opinii ;) Trochę o niej zapomniałam, ale z chęcią bym ją przeczytała!
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie rozczarowałabyś się :)
UsuńTrzeba przyznać, że zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńTaka zapowiada się rzeczywiście interesująco
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie wakacyjnym wyjazdem
Pozdrawiam również :)
Usuń