piątek, 17 października 2025

Recenzje koreańskich dram - część 30

 Oto recenzja dwóch dram, które ostatno obejrzałam. Drugą z nich poleciła mi Kasia Dudziak, za co jej serdecznie dziekuję.

Przepraszam za długą nieobecność, znowu(!), ale postaram się szybko nadrobić zaległości na Waszych blogach :)

Reborn Rich

Yoon Hyun Woo jest oddanym i pracowitym sekretarzem rodziny Jin, która zarządza lukratywnym imperium biznesowym – Grupą Soonyang. Pewnego dnia zostaje zdradzony przez swoich pracodawców, którzy wrabiają go w defraudację i zabijają. Los chciał, że odradza się w ciele najmłodszego męskiego potomka Grupy Soonyang, Jin Do Joo’a. Hyun Woo postawiana wykorzystać sytuację i zemścić się na swoich oprawcach. Opracowuje plan obalenia Jin Yang Chula oraz przejęcia firmy, aby móc ukarać ludzi, którzy go zabili. Nieoczekiwanie poznaje zawziętą prokuratorkę, Seo Min Young – śledczą ds. zwalczania korupcji. Czy uda im się odkryć prawdę?

Uwielbiam wszelkie produkcje z motywem podróży w czasie i ta nie jest wyjątkiem. Podobało mi się, jak główny bohater swoją wiedzę o tym co się stanie w przyszłości wykorzystywał dla własnej korzyści. 
Song Joong Ki doskonale spisał się w roli oddanego pracownika jak i bogatego spadkobiercy. Ma on zresztą talent do wyboru seraili, które stają się popularnymi.
Nie sposób nie wspomnieć o bardzo charakternej postaci, czyli Jin Yang Cheolu, prezesie Soonyang, który swoją charyzmą skradł show.
Wiem, że celem Do Joona było przejęcie rodzinnej firmy, jednak w pewnym momencie całe gadanie o akcjach, udziałach i giełdzie mnie znużyło - nigdy nie interesowałam się ekonomią.
Nie chciałam zaczynać oglądania tego serialu bowiem myślałam, że zawczasu dowiedziałąm się, jak się skończy. Mimo tego jej zakończenie mnie zaskoczyło, a nawet zadowoliło swoją spójnością.
Ocena: 4,5/5

Alchemy of Souls
Jang Wook pochodzi ze szlachetnego rodu Jang z Daeho. Jego narodziny skrywają jednak przykry sekret, który jest powodem plotek w całym kraju. Pewnego dnia Jang Wook spotyka Mu Deok, która w swym słabym ciele skrywa duszę elitarnej zabójczyni. Dziewczyna zostaje służką Jang Wooka i w sekrecie uczy go sztuk walki. Życie tych dwoje komplikuje się przez dusze zmarłych, które powróciły do życia.

Alchemy of Souls to jedna z lepszych historycznych dram fantasy, które oglądąłam. Co prawda, nie uniknął jednego z głównych motywów sageuków, który mi się znudził. I w tym serialu znalazł się wątek walki o władzę, choć nie był on na pierwszym planie. Jak sądzę, ludzie z minionych epok nie mieli do robić i z nudy brały się intrygi i spiski, by przejąć władzę.
Alchemy of Souls to świetna mieszanka garunków: fantasy, komedii i romasu. Bardzo spodobał mi się humor w tej dramie oraz kreacja postaci.
Jang Wook to czarujący, zabawny choć miejscami dziecinnie się zachowujący protagonista. Z kolei Mu Deok to mądra, zaradna i silna główna bohaterka, która potrafi postawić na swoim.
Kolejną zaletą jest muzyka, która świetnie oddaje klimat dramy.
Zakończenie dramy sprawiło, że chcę poznać dalsze losy postaci, więc szybko zabiorę się za oglądanie drugiego sezonu.
Ocena: 4,5/5

21 komentarzy:

  1. Elitarna zabójczyni mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z koreańskich filmów to ostatnio skończyłam Squid Game.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, ile w tych dramach intryg, wątków i gatunków!
    Zbyt duża ilość szczegółów , w dziedzinach, które są nam obce, może zniechęcać, ale i dowiedzieć można się wiele..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię uczyć się nowych zagadnień, ale te wymienione w recenzji mnie nudziły :)

      Usuń
  4. Muszę wreszcie obejrzeć jakąś koreańską dramę, bo jeszcze chyba żadnej nie oglądałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Alchemy of Souls" można znaleźć na Netflix. Zobaczę z ciekawości. 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. I znowuż nie obejrzałam żadnej dramy...a nieobecnością się nie przejmuj, każdemu się zdarza. Ja właśnie też mam ten czas...
    Wszystkiego dobrego 🙂

    OdpowiedzUsuń
  7. Opisy są ciekawe, więc dla fanów koreańskiej produkcji na pewno będą pomocne w wyborze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpadłam do Ciebie na szybko, bo zrobiłam sobie małą przerwę w sprzątaniu :) Jak to już zwykle bywa, nie mam zielonego pojęcia, o czym tu piszesz, wybacz więc, że nie napiszę Ci nic mądrego ;) Noty jednak całkiem łaskawe, zatem wnioskuję, że czas spędzony przed ekranem nie byłby stracony. Nie sądzę, bym zaczęła oglądać którykolwiek z tych seriali, bo odzyskałam chęć do czytania (wreszcie!), więc teraz próbuję odzyskać stracony czas :)
    Dobrego weekendu, Karolinko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, wybaczam. Oczywiście, że wybaczam :)
      Dziękuję za komentarz i również życzę udanego weekendu :)

      Usuń
  9. Witaj jesiennie
    Dziękuję za polecenie. Ostatnio słyszałam w radio audycje o rosnącej fascynacji Zachodu kulturą Azji.
    Pozdrawiam ciepłymi kolorami października

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie dramą jest to, że nic z tego nie rozumiem... Sorkì🙏

    OdpowiedzUsuń