"Dziewczyny z północy” to pierwsza powieść Sheng Keyi. Powieść, do której publikacji o mały włos w ogóle by nie doszło. Pisarka, sama pochodząca z małej wioski, opisuje w swej książce problemy, którym stawić czoła muszą wiejskie dziewczyny przybywające do miasta. Należą do nich nie tylko walka o pozycję społeczną, wolność, utrzymanie się, nauka życia na nowych zasadach, ale także problemy wynikające ze starcia konserwatywnego wychowania z miejskimi realiami oraz niskiego poziomu edukacji seksualnej na chińskiej wsi. Autorka nie stroni od tematów tabu – wykorzystywania wiejskich migrantek, licznych aborcji, a nawet przymusowych sterylizacji...
Głównymi bohaterkami są dwie dziewczyny – Xiaohong
i Sijang oraz piersi tej pierwszej, które wyróżniają ją od innych kobiet, będąc
wabikiem na mężczyzn. Wszystko kręci się wokół nich.
Xaohong i Sijang to przeciwieństwa. Jedna jest wygadana
i dominująca, druga cicha i uległa. Nawet piersi tej drugiej są małe. Bardzo polubiłam te postacie, które z hartem ducha pokonywały przeciwności losu.
Dziewczyny z północy od pierwszych stron wydały
mi się książką dosadną i niemal wulgarną. Otóż autorka nie stroni od opisywania
ludzkich popędów, zwłaszcza tego seksualnego. To jest jednak tylko pretekst, by
przedstawić problemy i rozwarstwienie bogatego południa i biednej północy. Opisuje również utrapienia
typowo kobiece, dzięki czemu książka ma wydźwięk lekko feministyczny.
Książkę pochłonęłam w dwa dni; akcja jest zajmująca i toczy się
szybko bowiem nie zawiera prawie wcale opisów. a motywację bohaterów poznajemy raczej przez
ich działania. Kiedy w pewnym momencie natrafiłam na opis przeżyć wewnętrznych, aż się zdziwiłam.
Nie żałuję czasu spędzonego na lekturze i mogę z czystym sercem ją polecić.
Ocena: 4,5/5
Lubię czasem sięgnąć po literaturę azjatycką, ale wolę raczej subtelniejsze powieści. Teraz czekam np. na nową książkę Lisy See. :)
OdpowiedzUsuńMuszę też sięgnąć po książki tej autorki ;)
UsuńKoniecznie! Autorka ma świetne pióro. Przy okazji, gorąco polecam też azjatyckie powieści z "Serii z Żurawiem" UJ. Przeczytałam chyba większość i żadna mnie nie rozczarowała. :)
UsuńDzięki za polecenie! Na pewno je przeczytam, jak wyczerpią mi się książki, które teraz czytam :)
UsuńRzadko sięgam po tego typu literaturę, ale trzeba przyznać że książka wydaje się bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńTaka właśnie jest ;)
Usuńja z azjatyckiej powieści uwielbiam Lisę See zwłaszcza "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz". Jednakże ta propozycja jest bardzo intrygująca.
OdpowiedzUsuńAle robicie mi smaka na powieści Lisy See haha
UsuńDziękuję za komentarz :)
Ja jestem na etapie Murakami, ale pewnie sięgnę i po tę :) Wydaje mi się niezwykle interesujaca 😀😀😀 Teraz oglądam taką uroczą koreańską dramę pt. Do la sol sol o pianistce Ra ra, bo gra tam ten cudowny aktor z Alchemi dusz który grał Jang Uka. Niestety nie przytoczę teraz jego imienia i nazwiska :) Okropnie mi się podoba ten gość .
OdpowiedzUsuńŚciskam najmocniej
Kasinyswiat
Ja też muszę przeczytać coś od Murakamiego, ale zawsze dzień się szybko kończy i nie wyrabiam się xd
Usuń