Recenzje koreańskich dram - część 11

 Dzisiaj krótko zrecenzjuję 3 dramy. Zapraszam do zapoznania sie z nimi.

Juvenile Justice

Pryncypialna sędzia nie cierpi młodocianych przestępców, ale wydając wyroki w skomplikowanych sprawach, kieruje się niezachwianym poczuciem sprawiedliwości.

Jest to dość mocny, momentami drastyczny serial, dlatego nie polecam go osobom wrażliwym.

Samej kilka razy zakręciła mi się łazka w oku. 

Ogromną zaletą jest odtwórczyni roli sędzi i nieszablonowe sprawy, które ta rozwiązuje.

Jest to jedna z najlepszych dram kryminalnych, jakie widziałam. 

Ocena: 4/5

Law School

Surowy profesor prawa i jego ambitni studenci sprawdzają swoją wiedzę o sprawiedliwości w praktyce, gdy na ich prestiżowej uczelni dochodzi do makabrycznego zdarzenia.

Jest to drama, z której można dowiedzieć się wielu ciekawostek na temat funkcjonowania prawa karnego w Korei Południowej. 

Podobała mi się rola głównego bohatera, który był bardzo charyzmatyczny. 

Serial ten jest interesujący, choć zabrakło mi w nim nagłego zwrotu akcji. 

Ocena: 4/5

Dylemat Wagonika

Nieoczekiwana tragedia zmusza żonę deputowanego do wyjścia z cienia i skonfrontowania się z rodzinnymi sekretami oraz z własną trudną przeszłością.

Bardzo wciągnęła mnie ta drama. Czytałam, że głowną wadą nieniejszego serialu jest jest jego rozwlekanie. Moim zdaniem jest to chybiony zarzut. Dzięki długim odcinkom poznajemy psychologiczną motywację bohaterów. 

Dodatkowym smaczkiem dla mnie było zgadywanie kto mówi prawdę, a kto kłamie. Praktycznie do ostatniego odcinka nie wiemy, co rzeczywiście się wydarzyło.

Ocena: 3,5/5

Trochę "wykończyły" mnie te dramy, pełne zagadek i wątków kryminalnych. dlatego następnym razem chętnie obejrzę coś lżejszego.