wtorek, 26 listopada 2024

Recenzja Like for Likes

 

"Like for likes" to opowieść  o trzech parach, których losy przeplatają się.
Popularny aktor Jin Woo zostaje zwolniony z wojska po dwóch latach służby. Mężczyzna otrzymuje propozycję zagrania w nowej damie scenarzystki Gyung Ah. Z uwagi na ich relacje z przeszłości, Jin Woo nie chce przyjąć roli. Pewnego dnia na ślubie znajomego aktor spotyka Boma, który to jest synem Gyung Ah. Mężczyzna zaczyna się zastanawiać, czyje to dziecko. 
Sung Chan jest właścicielem małego baru. Przed ślubem wynajmuje mieszkanie od stewardessy Joo Ran. Jednakże niedługo potem Sung Chan zostaje rzucony przez narzeczoną, a Joo Ran oszukana. Oboje zaczynają mieszkać razem. 
Soo Ho jest kompozytorem. Mężczyzna miał wypadek, gdy był w liceum i stracił słuch. Przez to nigdy nie miał dziewczyny. Pewnego dnia w barze poznaje producentkę dram Na Yeon, z którą zaczyna spędzać coraz więcej czasu. 
Jak potoczą się losy tych ludzi? 
"Like for likes" to lekka komedia romantyczna, po której pozostaje w sercu oglądającego przyjemne ciepło. Może historie par nie były zbyt odkrywcze, ale każda z nich miała niesamowitą chemię.  Odpowiadał mi humor w tym dziele - często mimowolnie się uśmiechałam - oraz aktorstwo. Najbardziej urzekły mnie losy niesłyszącego Soo Ho, który ukrywał ten fakt przed Na Yeon.
Film przywodzi na myśl produkcję "To właśnie miłość" i jest to tak samo dobry jak jej zachodni odpowiednik.
Ocena: 4,5/5

2 komentarze:

  1. Coś dla mnie! A oglądałaś może k-dramę "Mr. Plankton"? Też romans, jest nieco humoru, ale przede wszystkim to poruszająca historia... jedna z ciekawszych k-dram, jakie oglądałam w tym roku. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś już którąś osobą polecająca mi tą dramę. Muszę koniecznie dać jej szansę :)
      Dzięki za polecajkę; akurat szukałam czegoś do obejrzenia :)

      Usuń