Rozrywkowa dzielnica Tokio, lata 80. XX wieku. Sfrustrowany, niepotrafiący się odnaleźć w życiu Yamazaki Seita (Yama) trafia do knajpy z zamiarem utopienia smutków w alkoholu. Przypadkowo znaleziony lokal oraz jego stali bywalcy na zawsze odmienią jego życie.
Co ukrywa cicha barmanka Yume pracująca w knajpie? Jaką rolę w jego życiu odegrają koty odwiedzające lokal? Czy Yamie uda się spełnić marzenie o karierze scenarzysty mimo piętrzących się przeciwności?
Koty z Shinjuku to melancholijna opowieść poruszająca trudne tematy. Yama jest ofiarą mobbingu, a jego daltonizm przeszkodził mu w zdobyciu wymarzonej pracy. Pokazuje to ciemną stronę korporacji, w których człowiek się nie liczy. Yume z kolei ma inną wadę wzroku - zeza. Między głównymi bohaterami powoli rozkwita uczucie - oboje odwiedzają opuszczony budynek, by dokarmiać koty i tworzyć o nich wiersze.
Załuję, że nie umiem czytać ich w oryginale - lwia część zapewne traci na znaczeniu.
Bardzo polubiłam barmankę Yume, której to sekrety nadają tajemniczego klimatu lekturze. Odkrywamy je wraz z Yamązakim, będącym narratorem powieści.
To życiowa książka, z ludzkimi bohaterami, poruszająca czuła stronę w sercu czytelnika.
Zakończenie mnie zaskoczyło, ale nie rozczarowało. Powieść polecam nie tylko miłośnikom kotów.
Ocena: 4,5/5
Cenią sobie życiowe i poruszające książki, więc to na pewno byłaby ta, która skradła by moje serce.
OdpowiedzUsuńZapisuję sobie tytuł. Bardzo mnie zaciekawiła ta powieść! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja Super jak książka porusza trudne tematy
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco i okładka piękna!:)
OdpowiedzUsuńJuż wstęp zabrzmiał intrygująco!
OdpowiedzUsuńZapisuje sobie ten tytuł w moim notatniku. Bardzo mi się podoba ten egzemplarz. Uwielbiam wymagające lektury.
OdpowiedzUsuńNiestety, tłumaczenie jest zawsze w pewnym stopniu nacechowane osobowością tłumacza, więc nie ma to jak oryginał. Kinga czytam tylko w oryginale.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca powieść. Na pewno warto ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSkoro porusza czułą strunę czytelnika to książka jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńI mnie zaintrygował już sam wstęp. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSkoro jest poruszająca to chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawa fabuła. Książka warta poznania :)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia! 🤗🧡
Gdzieś mi się ten tytuł przewinął i zdecydowanie dopisuję do listy książek- bardzo lubię azjatycką literaturę :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała ta książka, niesie w sobie dużo życiowej mądrości, ale też azjatyckiej melancholii :)
OdpowiedzUsuńJako miłośniczka kotów jestem bardzo zainteresowana tą książką 😍
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania tej książki, cieszę się, że Ci się podobała ;)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja sprawiła, że mam ogromną ochotę sięgnąć po Koty z Shinjuku! Brzmi jak poruszająca i pełna emocji historia z pięknie zarysowanymi bohaterami. Bardzo podoba mi się, jak opisałaś relację Yamazaki–Yume oraz wątek kotów i poezji – brzmi to naprawdę klimatycznie. Cenię takie książki, które nie tylko wciągają, ale też zostają w sercu na dłużej. Dzięki za tę piękną i osobistą recenzję! 🐾📖✨
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 🤗
Angelika
Zgłasza się kolejna miłośniczka kotów, która chce poznać tą książkę 🙂
OdpowiedzUsuńKiedy ja znajdę czas, żeby przeczytać te wszystkie książki, które polecasz ;)
OdpowiedzUsuńYou should have to read Cat country by Lao She if you don't
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiła tą książka- chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam kto wiec chyba muszę po ta książka sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńAzjatyckie kino lubię, ale jakoś mi nie po drodze z literaturą...
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka zachwyca.
OdpowiedzUsuńJak dopiero co skończyłam jedną książkę o kotach, Ty serwujesz kolejną :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą recenzją - bardzo lubię opowieści osadzone w Japonii, szczególnie takie, które poruszają społeczne tematy i mają melancholijny klimat. Motyw kotów, poezji i relacji między bohaterami zapowiada coś naprawdę wyjątkowego.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie ponienie. Kiedy jednak znajdę na to wszystko czas?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jestem kotolubna, więc może i książka przypadłaby mi do gustu?
OdpowiedzUsuń