Recenzja If cats disappeared from the world

 Zanim przejdę do recezji, chciałbym Was zachęcić do oglądania siatkarskiej Ligi Narodów kobiet. Oto terminarz Polek:

2025-07-09: Korea Południowa – Polska (środa, godzina 8.15; transmisja – Polsat Sport 1, Polsat)

2025-07-11: Polska – Brazylia (piątek, godzina 12.05; transmisja – Polsat Sport 1, Polsat)

2025-07-12: Japonia – Polska (sobota, godzina 12.05; transmisja – Polsat Sport 1, Polsat)

2025-07-13: Bułgaria – Polska (niedziela, godzina 7.15; transmisja – Polsat Sport 1, Polsat).

30-letni listonosz dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chory i nie pozostało mu dużo czasu. Mężczyzna miewa częste bóle głowy, co zmusza go do wizyty u lekarza, gdzie dowiaduje się, iż ma guza mózgu. Pewnego dnia pojawia się przed nim diabeł, wyglądający jak on sam, który oferuje mu pewna wymianę – on przedłuży jego życie, jeśli listonosz wybierze w zamian coś, co ma zniknąć z jego życia. Właśnie wtedy mężczyzna myśli o swoich byłych związkach, dawnych przyjaźniach, rodzinie, przyjaciołach, którzy byliby naprawdę smutni, gdyby zmarł. Co zrobi mężczyzna?

 If cats disappeared from the world to ekranizacja bestsellerowej powieści Genki Kawamury.

Nieco odbiega ona od książki, ale jest równie wciągająca i skłaniająca do refleksji.

Przykładową różnicą jest to, że wraz z eliminowanym elementem znikają również wspomnienia i zdarzenia z nim związane.

Trudno nie polubić głównego bohatera, który znalazł się w tragicznej sytuacji.

Postać listonosza oraz diabła została wyśmienicie odegrana przez Takeru Satoh, którego jako człowieka targały rozterki oraz szatana budzącego respekt.

If cats disappeared from the world to film dający do myślenia.

Zawiera odpowiedź na pytanie jak daleko można się posunąć w sytuacji zagrożenia życia i jak silny jest instynkt przetrwania.

Ocena: 4,5/5