piątek, 3 grudnia 2021

Dlaczego Koreanki ścinają włosy na krótko

 


Kiedy południowokoreańska łuczniczka An San zdobyła trzy złote medale olimpijskie w Tokio, w domu powitała ją nie tylko pochwała. Nastąpiła również fala krytyki.
Dlaczego? Ponieważ ma krótkie włosy.
Wśród wielu obelg, które były rzucane w jej kierunku, An została nazwana feministką – to określenie w Korei Południowej często kojarzone z nienawiścią do mężczyzn.

Pewien mężczyzna powiedział w komentarzu: „Dobrze, że zdobyła złoto, ale jej krótkie włosy sprawiają, że wygląda na feministkę. Jeśli nią jest, wycofuję swoje poparcie. Wszystkie feministki powinny umrzeć”.

Ale w miarę jak narastała krytyka wobec niej, rosła też kampania w jej obronie.
Tysiące kobiet w całym kraju zaczęło publikować swoje zdjęcia z krótkimi włosami - deklarując, że nie czyni ich to w mniejszym stopniu kobietą.

Kobiety w Korei Południowej od dawna walczą z dyskryminacją i mizoginią, ale w ciągu ostatniej dekady poczyniły kroki naprzód, od krajowej kampanii #MeToo po zniesienie zakazu aborcji.
Czy ten ostatni ruch napędzi dalsze zmiany?

"Nie czyni mnie to w mniejszym stopniu kobietą"

Han Jiyoung jest kobietą w centrum kampanii krótkich włosów na Twitterze i stworzyła ją pod hashtagiem #kampania_kobiet_zkrótkimi_włosami.
Powiedziała BBC, że była zaniepokojona, gdy zobaczyła „nie jeden lub dwa, ale [wiele] mizoginicznych komentarzy [na temat An] pojawiających się w każdej zdominowanej przez mężczyzn społeczności internetowej”.
Ci antyfeminiści to w dużej mierze młodzi mężczyźni, ale także starsi mężczyźni, a nawet niektóre kobiety.

„Ten rodzaj masowego ataku… wysyła przekaz, że mężczyźni mogą kontrolować kobiece ciało i wiadomość, że kobiety muszą ukrywać swoją feministyczną tożsamość” – powiedziała.
„Myślałam, że rozpoczęcie kampanii na rzecz kobiet, która polegała na chwaleniu się swoimi krótkimi włosami i okazania solidarności olimpijkom będzie skuteczne w rozwiązaniu obu problemów”.

Zaczęły napływać dziesiątki zdjęć - wiele osób pokazało siebie przed i po ścięciu włosów. Inni mówili, że włosy An Sana zainspirowały ich do ujawnienia się jako feministka.

Ale dlaczego krótkie włosy kojarzą się z byciem feministką?

Hawon Jung, autorka nadchodzącej książki o ruchu #MeToo w Korei Południowej, powiedziała, że oba określenia stały się połączone ze sobą po ruchu „Cut the Gorset” w 2018 roku, w którym młode kobiety rzuciły wyzwanie standardom piękna poprzez noszenie krótkich włosów i niemalowania się.

„Od tego czasu krótko przycięte włosy stały się czymś w rodzaju deklaracji politycznej wśród wielu młodych feministek” – dodała autorka.

„To feministyczne przebudzenie wywołało silną reakcję ze strony mężczyzn, którzy myśleli, że posunęły one się za daleko”.

Kontrowersyjny gest palca

Kampania krótkich włosów pojawiła się zaledwie kilka tygodni po kolejnej agresywnej kampanii przeciwko „feministkom”.

Kontrowersje te dotyczyły gestu palcem, który, jak twierdzili niektórzy mężczyźni, naśladował feministyczny sygnał ręką pomniejszający rozmiar ich penisa.

Ten gest – polegający na ściśnięciu kciuka i palca wskazującego – był logiem Megalii, nieistniejącej już radykalnej feministycznej społeczności internetowej, powszechnie postrzeganej jako antymęska.

Marki, w tym sklep spożywczy GS 25 i sieci smażonego kurczaka BBQ Genesis i Kyochon, zostały zmuszone do usunięcia reklam prasowych zawierających ten gest na początku tego roku, po wezwaniach do bojkotu.


Chociaż firmy prawdopodobnie nigdy nie zamierzały wygłaszać żadnych oświadczeń politycznych, zrodziły swego rodzaju „polowanie na czarownice” wśród mężczyzn, aby znajdować jakiekolwiek obrazy, które wyglądały na choć trochę podobne i usuwanie ich.

„Niektórzy mężczyźni zafiksowali się na punkcie tego obrazu, ponieważ kojarzą go z konkretną odmianą feminizmu, którą uważają za poniżającą i umniejszającą” – powiedziała dr Judy Han, profesor studiów nad płcią na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.

Czasami oburzenie stawało się tak duże, że firmy musiały przepraszać.

Na przykład prezes GS 25 Cho Yoon-sung został zdegradowany z powodu reklamy – mimo że przeprosił za spowodowanie „bólu” i powiedział, że firma zbada osoby zaangażowane w projekt plakatu przedstawiającego gest i kiełbasę.


Eksperci twierdzą, że takie przeprosiny jeszcze bardziej ośmieliły tych gniewnych mężczyzn.

„Przeszli do następnego celu – An San, młodej olimpijki, która wydawała się uosabiać wiele rzeczy, których nienawidzili” – powiedziała Jung.

„Miała krótkie włosy. Poszła do żeńskiego college'u. Używała niektórych wyrażeń, które te internetowe tłumy w jakiś sposób zdefiniowały jako „misandrystyczne wyrażenia” bez żadnego jasnego powodu".

Gniew tych internetowych mobów – w większości składających się z młodych mężczyzn – wynika w dużej mierze z tego, że wierzą, że sukces kobiet odbywa się ich kosztem.

„Społeczności internetowe zdominowane przez mężczyzn uczą młodych mężczyzn, że wszystkie ich trudności pochodzą od kobiet – na przykład, że kradną ich miejsca, osiągając lepsze wyniki w testach” – powiedziała Han.

Rywalizacja o miejsca na uniwersytetach i pracę w Korei Południowej jest zaciekła, a niektórzy mężczyźni twierdzą, że zostali niesprawiedliwie pokrzywdzeni.

Na przykład wszyscy mężczyźni muszą odbyć 18-miesięczną służbę wojskową, co, jak mówią, opóźnia ich szanse na awans. Istnieje również kilkanaście uniwersytetów tylko dla kobiet – z których kilka oferuje bardzo lukratywne kursy – i nie ma ich odpowiednika dla mężczyzn.

Ale rzeczywistość jest taka, że kobiety w Korei Południowej zarabiają tylko 63% pensji mężczyzn – jedna z największych różnic w wynagrodzeniach wśród krajów rozwiniętych.

Co zatem czeka kobiety z Korei Południowej – i czy w wyniku ostatniej kampanii prawdopodobnie zobaczymy jakąś realną zmianę?

„Myślę, że w ciągu ostatnich kilku lat nastąpiły już prawdziwe zmiany” – powiedziała Jung.

„Kobiety próbują wytyczać nowe ścieżki dla swojego życia i przeciwstawiają się presji społecznej, aby wyglądać w pewien konwencjonalnie „kobiecy” sposób – aby mieć swobodę wyboru dowolnej fryzury, która jest dla nich najwygodniejsza”.

4 komentarze:

  1. Obserwuję uważnie temat feminizmu i wszystkiego dookoła i jest to zwyczajnie przerażające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Korei już zwłaszcza feminizm "raczkuje".
      Pamiętam jak kiedyś Naeun z APink musiała usunąć zdjęcie, na którym trzymała telefon z napisem "Girls can do anything". Tylko dlatego została zaatakowana przez ludzi oskarżających ją o bycie feministką.
      Dzięki za komentarz :)

      Usuń
  2. Cóż… Jaki kraj takie zabobony… xd Bardzo współczuję Koreankom. Tak naprawdę nie mają tam prawa do niczego co chciałyby robić DLA SIEBIE. Należy im się więcej niż to co mają. Dlaczego to mężczyźni muszą być tym numerem jeden? Kobiety w większości przypadków, pracują na coś o wiele ciężej i o wiele bardziej im się to należy. :/ Podobnie jest w Polsce, w takimi sensie, że utarło się u nas tak, że kobieta jest stworzona do zapierdzielania przed garami z pieluchami i MUSI zadowolić męża, nie dostając nic w zamian. Kretynizm. Niby coś się zmienia, ale moim zdaniem, te zmiany nie są widoczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety muszę się z Tobą zgodzić
      Dzięki za komentarz :)

      Usuń