Pachinko to książka, którą poleciła mi siostra, proponując żebym napisała krótką recenzje. Słowem klucz jest tutaj „krótką”. A więc zapraszam do czytania.
Pachinko to saga napisana przez Min Jin Lee, której akcja toczy się w latach 1910-1989. Z samego początku historia toczyła się szybko, nawet zbyt szybko. Zastanawiający był brak analizy psychologicznej postaci bowiem momentami odnosiło się wrażenie, że losy rodziny są tłem dla wydarzeń historycznych a nie odwrotnie. Wraz z rozwojem akcji proporcje te się na szczęście odwróciły.
Podobało mi się, że okazało się, iż charaktery postaci nie były jednowymiarowe. Zastanawiała mnie zwłaszcza kreacja Hansu – zamożnego Koreańczyka, mogącego uchodzić za Japończyka; mającego powiązania z japońską mafią. Przemilczawszy fakt, że jest żonaty z trójką dzieci, uwiódł on Sunję, która zaszła w ciążę. Gdy ta zerwała z nim kontakty, w tajemnicy jej pomagał, najwyraźniej mając silne poczucie odpowiedzialności.
Ale szybciutko Ci poszło z czytaniem!
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wpis :) Zgadzam się, że z początku dostajemy sam opis wydarzeń, bez zgłębiania motywacji bohaterów. Myślę jednak, że taki był zamysł autorki, bo jednak to saga rodzinna, bohaterów jest wielu, akcja rozciąga się na dziesięciolecia i potrzebna byłaby cała seria książek, by to wszystko ładnie "pomieścić" :)
Możliwe, że ten brak ukazania motywacji bohaterów był zamierzony przez autorkę. Miała ona opisać trudy przeciętnej koreańskiej rodziny, stąd brak pogłębionej analizy psychologicznej. Później Lee opisywała czym różniła się rodzina Sunji od typowej koreańskiej rodziny.
UsuńW pewnym momencie nawet Noa kłóci się ze swoja dziewczyną, która kocha nie jego a raczej wyobrażenie o nim jako o stereotypowym Koreańczyku.
Dzięki za komentarz :)
Czytałam tę książkę już jakiś czas temu, ale nie pamiętam, jakie wrażenie na mnie wywarła ;<
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że książka wydaje się bardzo interesująca. Fajnie, że piszesz o tym że postaci nie są jednowymiarowe, bo to jest coś czego mi często brakuję w recenzjach. Jak postacie są płaskie, to od razu się odechciewa czytać. Oceniłaś ją wysoko, więc w takim razie koniecznie dopisuję ją do swojej listy "Do przeczytania" :D Swoją drogą okładka jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)
UsuńDzięki za komentarz!