poniedziałek, 11 kwietnia 2022

Recenzja Dzikie łabędzie. Trzy córki Chin - Jung Chang

Dzikie Łabędzie to książka po raz pierwszy wydana w 1991 roku. Niemal natychmiast odniosła nieoczekiwany sukces, sprzedając się  w 13 milionach egzemplarzy i przeczytawszy ją, zrozumiałam dlaczego. Powieść opowiada o trzech pokoleniach chińskiej rodziny, począwszy od roku 1909 do 1978. Książka ta jest nadal zakazana w Chinach. Jak głosi opis dzieła Jung Chang: 

„Babka autorki miała dwa lata, gdy zgodnie z chińską tradycją matka połamała jej kości stopy i skrępowała palce. Gdy dziewczynka błagała, by rozwiązać bandaże, matka z płaczem wyjaśniała, że robi to dla jej szczęścia. Dzięki temu babka wyrosła na lokalną piękność i stała się konkubiną generała.

Matka autorki wstąpiła do komunistycznego podziemia i walczyła o nowe Chiny. Wspięła się wysoko w hierarchii partyjnej, ale podczas rewolucji kulturalnej musiała klęczeć na rozbitym szkle i walić głową w chodnik na znak pokuty.

Mała Jung recytowała z pamięci Czerwoną Książeczkę Mao. Jako nastolatka naszywała łaty na spodnie, żeby wyglądać bardziej proletariacko. Na studiach skorzystała z cudem nadarzającej się okazji i opuściła swój kraj na zawsze. Została pierwszą osobą z komunistycznych Chin, która obroniła doktorat na brytyjskim uniwersytecie.”


Książka to wspaniały przewodnik po historii Państwa Środka. Poznajemy komunistyczne Chiny „od kuchni”, z perspektywy wrażliwych kobiet – babci autorki zwanej Yufang (gdzie Yu oznacza jadeit a Fang pachnące kwiaty), matki autorki o imieniu Dehong (Hong oznacza dziką łabędzicę a De cnotę) i w końcu samej twórczyni dzieła.

Poznajemy losy Dehong, która w młodości była zagorzałą komunistką i wyszła za Shouyu (również gorliwego komunistę). Obserwując jego zachowanie, w którym to przekładał dobro partii nad własnej rodziny, nasunęło mi się powiedzenie „nadgorliwość gorsza od faszyzmu (choć obie ideologie – i komunizm i faszyzm - są równie zbrodnicze). Sztywne trzymane się zasad komunistów doprowadziło do poronienia Dehong a niemal i do śmierci jej samej. 

Z początku nie mogłam zrozumieć dlaczego książka była zakazana w Chinach – rodzice autorki oboje byli oddani partii. Z upływającym jednak czasem pojawiało się ich stopniowe rozczarowanie komunizmem. Mimo oczywistych błędów dyktatora przejawili oni naiwną wiarę w Mao. Pierwszym wyłomem w wierze w była kampania stu kwiatów. Chociaż już o niej słyszałam, byłam nią oburzona. Otóż Mao obliczył, że w kraju jest dany procent antykomunistów. Nakazał więc naczelnikom regionu znaleźć odgórnie ustaloną liczbę przeciwników tej ideologii. Matka autorki była za to odpowiedzialna, ale nie znalazła tylu osób, więc przeżywała wewnętrzne rozterki, zastanawiając się czy by spełnić polecenie Mao powinna zadenuncjować niewinnych. Te same rozterki dzieliło wielu komunistów, niemniej można założyć, że o bycie wrogami tego ustroju oskarżono osoby, które wcale nimi nie byli.

Zauważyłam, jak prawdziwe jest powiedzenie, że rewolucja pożera własne dzieci. Do tej pory nie uświadamiałam sobie skali brutalności rewolucji kulturalnej, która mną wstrząsnęła. Dotknęła ona bezpośrednio rodzinę autorki, a widząc indywidualne przypadki cierpień postaci „z krwi i kości”, których zdążyłam polubić, nie sposób przejść wobec nich obojętnie.

Żałowałam również losu ojca autorki, który z początku zraził mnie swoista obojętnością wobec rodziny i oddaniem partii. Z czasem dostrzegłam tragizm jego postaci, który do końca był wierny swoim przekonaniom – walczył o poprawę bytu chłopów, kosztem własnej rodziny. Miał niezłomny charakter, który budził moją irytację pomieszaną z podziwem.

Podsumowując, każdemu polecam tą poruszającą książkę. W przystępny sposób opisuje ona dzieje Chin, z wyczuciem przedstawiając niewygodne fakty. 

Ocena: 5/5

8 komentarzy:

  1. Od dawna jestem bardzo ciekawa tej książki, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać ;<

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam jakiś czas temu reportaż o Korei "Światu nie mamy czego zazdrościć" i jakoś tak skojarzyło mi się to z tą książką. Muszę koniecznie po nią sięgnąć, a przekonało mnie to, że została ona zakazana w Chinach! W takim razie, musi pokazywać prawdziwe oblicze, skoro komuś się ono nie spodobało!

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będziesz żałowała, czytając ją :)
      Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam

      Usuń
  3. Bardzo mnie zainteresowałaś tą książką. Chętnie ją przeczytam, zawsze się czegoś dowiem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tę książkę jakiś czas temu. Bardzo mnie urzekła klimatem i wzruszyła. Ja również polecam. Niezwykle interesujące.

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń