poniedziałek, 17 czerwca 2024

O tym, czego w kpopie prędko nie zobaczymy

 Ostatnio zastanawiałam się, jakie rzeczy zanikły w kpopie i dlaczego. Mogę wymienić je trzy, które jednak są ze sobą powiązane. 

1) Seksowne piosenki girlsbandów

Debiut zespołu Rania w 2011 roku wywołał niemałe poruszenie w kpopowym światku z powodu swojego seksualnego klimatu. 
Swego czasu wytwórnie prześcigały się w wymyślaniu coraz to śmielszych i bardziej wyuzdanych ruchów tanecznych, by przykuć uwagę oburzonej publiki, żeby wspomnieć chociażby grupę Stellar, która po latach przyznała, że członkinie czuły się niekomfortowo wykonując erotyczną choreografię.
Dzisiaj próżno w kpopie znaleźć grupę, która miałaby seksowny wizerunek. 
Wynika to z tego, że zmysłowe girlsbandy nie są w stanie zebrać większej grupy fanów - po prostu ludzie wstydzą się przyznać do lubienia zespołu, co przekłada się na mniejszą liczbę sprzedanych płyt i biletów na koncerty.
Wytwórniom bardziej opłaca się nieseksualny image grupy.

2) Seksowne reklamy z zespołami przeciwnej płci
W reklamie widzimy zbliżenia na wyrzeźbione mięśnie członków 2PM oraz na pośladki członkiń SNSD. 
Dzisiaj raczej by to nie przeszło. 
Powodem jest to, że fani grup dostaliby szału na widok swoich ulubieńców, którzy paradują w skąpych odzieniach przy osobach przeciwnej płci.

3) Seksowne duety
Powyższy teledysk został zbanowany w Korei z powodu przestawionych w nim broni palnej, papierosów i alkoholu. 
Trouble Maker zgorszył ludzi z Kraju Spokojnego Poranka, co nie przeszkodziło osiągnięciu relatywnego sukcesu ich debiutanckiemu singlowi.
Duet doczekał się również naśladowcy, który jednak nie okazał się przebojem.
Wytwórnie od czasu do czasu zezwalają na współpracę miedzy idolami przeciwnej płci, by wspomnieć choćby niedawno wydane Spot Zico i Jennie. Nie są to jednak seksowne piosenki - agencje nie chcą zrujnować wizerunku swoich piosenkarzy.

Czy oznacza to, że dzisiejszy kpop jest wolny od seksualnych treści?
Otóż nie.
Wiele utworów zawiera seksualny podtekst.
Wystarczy przeczytać choćby słowa piosenek BABYMONSTER Like That czy NewJeans Cookie (Cookie w angielskim slangu to określenie na kobiecą pochwę).
Jestem tym zniesmaczona bowiem w obu grupach znajdują się nieletnie członkinie, które nie powinny śpiewać tak niestosownych tekstów.

14 komentarzy:

  1. Ciekawy temat. Seks się zawsze dobrze sprzedaje... W muzyce, ale też reklamie, kinie, literaturze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, to nie moja bajka, jestem chyba zbyt stara,pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja jako matka dwóch nastolatek też jestem zniesmaczona tym, że seks jest " wciskany" wszędzie....

    OdpowiedzUsuń
  4. Thank you. These days kpop fans are sensitive. That's true.

    OdpowiedzUsuń
  5. Inna kultura, inne kryteria oceny.
    Ciekawy temat, ale wiele zagadnień z tego obszaru jest dla mnie niejasnych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no u nas to sexualność zawsze ma wzięcie

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie wręcz drażni wszechobecny erotyzm i skłonność do pokazywania coraz więcej... To już naprawdę jest męczące.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety to prawda, że golizna się sprzedaje w reklamach itp. mnie to czasami męczy ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wychodzi na to, że teraz zamiast oglądać takie treści, będzie się tylko słyszeć w piosenkach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że ludziom zaczyna po prostu brakowac fantazji. Idą po najprostszej linii by osiągnąć swój cel. Prawda jest taka że jeśli muzyka jest napisana po mistrzowsku to sama się obroni bez seksualnych tekstów lub obrazków.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy temat ale nie znam tych wykonawców i piosenek więc trudno mi zabrać głos w tej sprawie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Taka dziwna pruderia k-popu to niesamowita hipokryzja jednak.
    Nie dla seksownych konceptów, ale tak dla zupełnie niepraktycznych mini minispódniczek na scenie, ale poza sceną przykrycie kolanka, bo nie można idolek ubrać w nieco dłuższe ubrania.

    OdpowiedzUsuń