Ko Yona od lat pracuje w tej samej firmie turystycznej, specjalizującej się w organizowaniu wypraw do miejsc spustoszonych przez katastrofy. Kiedy przełożony zaczyna ją napastować, Yona planuje złożyć na niego skargę. Jednak firma, próbując ukryć zarzuty, przedstawia jej atrakcyjną propozycję: urlop zagraniczny. Yona ma zweryfikować jeden z najdroższych programów wyjazdowych. Przyjmuje ofertę, ale na miejscu okazuje się, że wyspa Mui ma niewiele atrakcji. Kiedy w drodze powrotnej Yona przypadkiem odłącza się od grupy, zaczyna odkrywać prawdziwe oblicze wyspy. Zostaje też wciągnięta w niebezpieczny plan sfabrykowania katastrofy ekologicznej, a wszystko po to, by dla turystów podróż była bardziej interesująca.
Tajemnicą poliszynela w firmie Ko Yony było molestowanie pracowniczek przez ich przełożnego, pana Kima. Ten epizod w książce zajmuje mało miejsca, ale pokazuje bezsilność ofiar wobec tych u władzy.
Innym ciekawym wątkiem była fascynacja ludzi katastrofami, które pochłonęły wiele istnień.
Kiedy na wyspie Mui ruch turystyczny zmalał, pewna grupa postanowiła sama doprowadzić do tragedii, w której zginęliby ludzie by przywrócić jej czasy świetności.
Ko Yona dowiaduje się o tym spisku, ale nie wie jak jemu zapobiec.
Czy ta opowieść doczeka się szczęśliwego zakończenia?
Ocena: 4,5/5
To może być bardzo ciekawe, dziękuję za polecenie....
OdpowiedzUsuńJest ciekawe :)
UsuńTwoja wiedza na temat Wschodu i fascynacja tymi kulturami jest imponująca. Jak to się zaczęło?
OdpowiedzUsuńW gimnazjum oglądałam sporo anime. Natrafiłam na jedno z nich o nazwie Hana Yori Dango i zauważyłam że został nakręcony serial na podstawie anime. Nawiasem mówiąc powstała ekraznizacja koreańska, tajwańska i chińska tej serii; takim hitem okazało się być HYD.
UsuńZaczęłam oglądać dramy, później słuchać kpopu, a w międzyczasie czytałam książki historyczne o Azji. Moja wiedza nie jest ogromna, ale czasami udaje mi się wyłapać niekóre wątki historyczne w filmach, dramach czy też książkach.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dla mnie to egzotyka. 😀
UsuńTak, zapowiada się ciekawie...
OdpowiedzUsuńTakie jest :)
UsuńWszelkie pasje są godne propagowania, kulturę azjatycką znam mało, niekiedy czytam blogi osób mieszkających w Japonii np.
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńJestem pełną podziwu dla Twojej fascynacji Azją. Bardzo interesująca recenzja. Słabo znam kulturę Wschodu. Odwiedzam jedną blogerkę z Japonii. Robi przepiękne zdjęcia z niezwykłych zakątków tego kraju.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ja również pozdrawiam :)
UsuńDziękuję za kolejną interesującą propozycję. Tytuł zapisuję na liście "do przeczytania". Co prawda lista jest długa, ale pewna jestem że znajdę kiedyś czas na te wszystkie ciekawe tytuły :)
OdpowiedzUsuńJa też mam długą listę książek do przeczytania i dram do obejrzenia :)
UsuńBrzmi bardzo interesująco. Ciekawe, niebanalne tematy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Również pozdrawiam :)
UsuńBardzo dziękuję za inspirującą pozycję do przeczytania, nie ukrywam, że już teraz Twoja recenzja wywołała we mnie pewne uczucia. Chętnie zagłębię się w lekturę.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń