piątek, 14 lutego 2025

Recenzja Priests

 

Licealistka Young Shin zostaje potrącona przez auto. Po wypadku dziewczyna zaczyna się dziwnie zachowywać. Ksiądz Kim, który zna Young Shin, jest pewien, że dziewczyna została opętana. Chce pomóc dziewczynie i postanawia ją egzorcyzmować. Niestety, brakuje mu asystenta – wszyscy potencjalni kandydaci uciekają po zobaczeniu, w jakim stanie jest dziewczyna. Alumn Choi zostaje jedenastym asystentem księdza Kima. Mają oni tylko dzień na uratowanie dziewczyny.

"Priests" to południowokoreański thriller, który przez pierwsze pół godziny może nudzić. W tym wprowadzeniu dowiadujemy się trochę na temat opętaniach oraz tego, że przełożeni księdza Kima są wobec niego podejrzliwi. Wybierają Alumna Choi, by ten nagrał egzorcyzmy i dowiedział się prawdy o księdzu Kimie.
Młody diakon jest sceptyczny co do odprawienia tego rytuału. Przeżył on również traumatyczne wydarzenie  - w dzieciństwie jego siostra została zagryziona przez psa, a chłopak nie był w stanie jej pomóc. Jak się później okazało diabeł wykorzystał to, by zastraszyć Alumna Choi.
Sam opis egzorcyzmu był ciekawy i, jak można się było spodziewać,  momentami przerażający.
Najbardziej interesującą postacią jest ksiądz Kim - usosobienie charyzmy i spokoju. Z początku traktuje młodszego "kolegę po fachu" obcesowo, ale w trakcie rytuału dba o jego bezpieczeństwo.
Zaskoczyła mnie końcówka filmu, która połowicznie zakończyła się happy endem.
Ocena: 4/5

13 komentarzy: