Recenzja Midnight FM

 

To opowieść o prezenterce radiowej Ko Sun Young, która po siedmiu latach owocnej kariery pragnie poświęcić się chorej córeczce. Podczas ostatniej audycji otrzymuje niepokojący telefon od słuchacza. Mężczyzna, grożąc zabiciem członków jej rodziny, żąda, by ta, nie schodząc z anteny, wykonywała jego polecenia. Nie wiedząc kim jest napastnik i dlaczego wybrał właśnie ją, kobieta kontynuuje program, by ocalić życie najbliższych.

"Midnight FM" to południowkoreański  thriller, który jest pełen nielogicznych zdarzeń i w dodatku niewystarczająco trzymający w napięciu. Minusem jest to, że od samego początku wiemy, kto jest czarnym charakterem oraz brakuje w filmie zaskakujacych zwrotów akcji.

Co mi się podobało, to rożróżnienie dobrych fanów od tych złych.

W produkcji główną rolę odegrał maniakalny fan Ko Sun Young, który twierdził, że zabija tylko przestępców. 

Z kolei kobiecie pomaga jej inny wielbiciel, z wyglądu przyprawiający o gęsią skórkę. Może dlatego prezenterka radiowa początkowo odrzuca jego próby pomocy.

Plusem jest również to, że w filmie nie było wielu drastycznych scen.

Można go obejrzeć na drama-online.

Ocena: 4/5