poniedziałek, 22 stycznia 2018

Historia kpopowych fanwars - źródła konfliktu między fanami EXO i BTS

Od kiedy istniał kpop - istniały również wojenki między fankami grup. Czasami ograniczało się to do rzucanych przekleństw w stronę fanów innej grupy, czasami w ruch szły pięści i lała się krew. Nie, nie żartuję.


Przypomina się legendarna bójka w deszczowy dzień pod budynkiem stacji telewizyjnej, gdzie miały wystąpić grupy  Sechskies i H.O.T między ich fanami w 1997 roku. Zespoły te rywalizowały ze sobą o miano najpopularniejszej grupy. Wiele fanek miało opuścić potyczkę z sińcami i krwawiącymi zadrapaniami. Scena została przedstawiona nawet dramie Reply 1997, choć w humorystyczny sposób.




Dwadzieścia lat później Tony Ahn z H.O.T. wyznał, że był świadkiem tej bijatyki. Zapytany dlaczego ich nie powstrzymał odpowiedział: "Jak miałem to zrobić? Sam byłem zajęty szukaniem schronienia przed nimi!"
Kim Jae Duk z Sechskies powiedział: "Fanka podbiegła do mnie i wrzasnęła: 'Oppa! Wygrałam bojkę przeciwko trzem fankom H.O.T!' Sądzę, że krwawiła. Poklepałem ją po plecach i powiedziałem 'Dobra robota!'. Teraz powiedziałbym im, by tego nie robili, ale wtedy poczułem z niej dumę'.
Jimin (BTS) dodał, że zna dziewczynę, która była kiedyś fanką H.O.T i która powiedziała mu, że w tamtym czasie nie mogła nawet przyznać się publicznie czyją jest fanką, bo było to tak niebezpieczne.

Od tego czasu świat poszedł do przodu i wojna przeniosła do internetu.
Najczęściej widoczne jest to na przykładzie grup, które już są popularne i grup, które dopiero starają się osiągnąć popularność. Powodem tego jest to, że fani popularnych grup boją się, że kiedyś grupy ze wzrastającą popularnością, prześcigną sławę starszych zespołów. Dlatego podejmują różne akcje mające na celu zdeprecjonowanie nowych grup, które jeszcze nie mają wiele fanów, będących w stanie ich obronić.

W kpopie najpopularniejszą metodą rujnowania reputacji nowszych grup jest fałszywe oskarżanie ich o plagiat i kopiowanie grupy sławniejszej.
Bardzo to szkodzi grupie mniej popularnej, bo gdy ktoś nieznający tej grupy, wchodzi w artykuł na stronie internetowej o nowo wydanej piosence grupy i widzi zostawiony komentarz polubiony przez tysiące fanów starszej grupy o tym że grupa splagiatowała coś, oczywistym jest, że nie polubi takiej grupy i nie zostanie fanem, co utrudni grupie osiągnięcie sławy. Kto by chciał zostać fanem grupy kradnącej czyjąś własność intelektualną?
Generalnie ktoś może sobie pomyśleć, że nowsza grupa splagiatowała/ukradła utwór muzyczny od starszej grupy. NIC PODOBNEGO. Te oskarżenia o plagiat w gruncie rzeczy dotyczą na przykład jakiegoś ubrania. Nie żartuję. Załóżmy, że ktoś z szanownej starszej grupy założył na jakimś koncercie koszulę marki Gucci, a później w teledysku jakiś członek nowej grupy nosił koszulę z tej samej kolekcji. I oczywiście, fanki starszych zespołów zaczynają oczernianie - "kopiuje naszego oppę", "jest plagiatorem",  "złodziej kradnący pomysły innych". Tak jakby ten starszy idol sam zaprojektował tę koszulę, posiadał do niej prawa autorskie, a nowy idol nie zapłacił za nią, tylko mu ją ukradł - a przecież koszula nie należała do starszego idola tylko dlatego, że ją raz założył. To tak jakbym zakazała komuś noszenia dżinsów, bo to mój styl i należy tylko do mnie. Przepraszam, że tłumaczę takie oczywiste rzeczy, traktując czytelników jak nierozgarniętych, ale niektórzy naprawdę tego nie łapią i myślą, że założenie ciuchów od tego samego projektanta to przestępstwo. Musi być bardzo miło takiemu idolowi, który próbuje się przebić, ciężko pracuje, by zostać docenionym, a zamiast pochwał lub chociaż konstruktywnej krytyki - widzi najpopularniejsze komentarze o tym jakim jest bezczelnym złodziejem.

Przykład tzw. plagiatu Apink. 
A tak w ogóle to Fin.K.L zrobiło to wcześniej. Więc może to jednak SNSD plagiatuje, hm? :)

Inne oskarżenia o plagiat najczęściej zawierają jakieś sceny z teledysków: starsza grupa miała scenę w teledysku, gdzie leżeli na trawie czy relaksowali się na plaży - a gdy zrobi to nowsza grupa, jest oskarżana o plagiat. Tak jakby starsze grupy byłe pierwsze w historii, które coś takiego nakręciły. W rzeczywistości to tak oklepany koncept, że niewarty wspomnienia, ale nie. Fanki i tak są przekonane, że skoro ich oppa to zrobił, to na pewno inni ich kopiują. By nie zostać oskarżonym o plagiat trzeba byłoby chyba zamieścić scenę kręconą na księżycu.
Są też oskarżenia o plagiatowanie... fryzury. Gdy starszy idol miał rude włosy kiedyś tam w ciągu 10 lat swej kariery, a młodszy idol się farbuje na podobny kolor - masz ci los, znowu kradnie włosy oppie. Kpopowi idole zmieniają kolory włosów i fryzury jak rękawiczki, dlatego jest milion przypadków, gdy mają podobne uczesanie.

Nie znaczy to, że nowe grupy plagiatują starsze. Pamiętam, że kiedyś Beast i Apink były zawsze intensywnie oskarżane o plagiatowanie Big Bang i SNSD z wyżej wymienionych powodów.

GD noszący strój z jakiejś kolekcji..
Hyunseung noszący spodnie z tej samej kolekcji!


W szczególności Junhyung był oskarżany o plagiatowanie Gdagona (bo obaj są raperami i piszą piosenki, więc gdy Junhyung miał podobny kolor płaszcza do płaszcza GD był zawsze oskarżany o plagiatowanie go). Najgorsze, że niektórzy nie wiedząc czego dotyczy rzekomy plagiat, wierzyli, że kradnie on piosenki Gdragona. Kiedy jednak prosiłam fanów oskarżających Junhyunga o kopiowanie muzyki GD o konkretny przykład plagiatu- nie byli oni w stanie podać piosenki, którą napisał Junhyung, która choć przypominałaby styl GD. Mieli bowiem całkiem inny styl, ale łatka 'złodzieja' przylgnęła.
Te komentarze... niektórzy fani...ech

Tak samo rzecz się miała z Apink i SNSD. Też fani nie mogli wskazać piosenki, która kopiowałaby muzykę SNSD, ale na wszelki wypadek przezywali Apink jako 'kopiujące'. (btw muzyka Apink bardziej przypominała starszy kpop typu S.E.S ale okeeej, oczywiście, że kopiują SNSD).
SONES tak bardzo gnębiły Apink nazywając je 'plagiarism-dols', że kiedy samo SNSD zostało oskarżone o kopiowanie strojów projektantów (robienie własnych podróbek, przeróbek strojów, a nie kupowanie oryginalnych ciuchów, co należałoby zrobić, by dać zarobić twórcy/projektantowi), muszę przyznać, że odczuwałam schadenfreude.
Szkoda tylko, że potem fani Apink oskarżali o plagiatowanie Gfriend....

Pamiętam, że fandom Beast (obecnie Highlight) był tak zmęczony oskarżeniami o plagiat, że sam nie robił tego nigdy młodszym grupom. Kiedy niektórzy koreańscy internauci zaczęli twierdzić, że Nasty Nasty kopiuje legendarne Troublemaker, koreańscy fani BEAST (Beauties) sami bronili Nasty Nasty przed takimi oskarżeniami, pamiętając, że nie lubili, gdy ktoś oskarżał ich idoli o kopiowanie, więc nie chcieli takim głupim gadaniem krzywdzić innych piosenkarzy.

Przerwa na piosenki, bo Troublemaker był legendarny w kpopie :)
I potrzebujemy więcej seksownych duetów!





Generalnie fani starszych grup z czasem się uspakajają. Odpuszczają, kiedy zauważają, że osiągnęli swój cel, kiedy łatka nieoryginalnych plagiatorów przylgnie do nowej grupy, a zwłaszcza kiedy zauważają, że nowsza grupa nie ma szans, by pobić w popularności ich grupę.

I tak dochodzimy do źródeł konfliktu między fanami BTS i EXO.



1) Oskarżenia o plagiat

W krótkim czasie, gdy BTS zadebiutowało fani EXO zaczęli oskarżać BTS o plagiatowanie EXO. Powodem tego było to, że BTS w jednym z teledysków i na występach na żywo wykonywali fragment choreografii przy użyciu czapki.

Dowód 'zbrodni' od 3:10.
MV do We are bulletproof było wydane 16 lipca 2013r. 
Teledysk EXO do Growl był wydany 31 lipca. 
Już 17 lipca BTS wystąpiło na żywo z tym utworem, wykonując element choreografii z czapką.
EXO zaczęło występować z Growl od sierpnia, więc...  oczywistym jest, że BTS ich nie kopiowiali, skoro zrobili to pierwsi. (ani EXO nie 'kopiowało' BTS - po prostu w zbliżonym czasie choreografowie BTS i EXO miali podobny pomysł).

11 lutego 2014 BTS wydali teledysk do Boy in Luv i znowu zostali oskarżeni o kopiowanie konceptu Growl EXO - skoro oba zespoły nosiły mundurki szkolne. Tak jakby w kpopie to EXO pierwsze założyło mundurek szkolny heh. To przecież częsty koncept, bo zespoły kpopowe starają się pozyskać fanki w wieku szkolnym. Na szybkiego przypominam sobie, że wcześniej od EXO zrobiło to BEAST w 2011 oraz NUest w 2012 i Myname w 2013 (to jest drastyczne! nie klikajcie!).

W każdym razie BTS musiało się tłumaczyć z tego 'plagiatowania mundurka' w telewizji, bo EXO-L tak nagłośniły sprawę. Ech, nic nie powiem na temat, że pytanie zadaje Shindong, który jest z SM - tej samej wytwórni co EXO.

BTS byli wtedy jeszcze niezbyt popularni, nie mieli dużo fanów, więc byli łatwym celem dla rzeszy fanów EXO. EXO-L nie przestali wyszukiwać kolejnych przykładów rzekomych plagiatów BTS, jak założenie bejsbolowej koszulki lub podobne sceny w teledysku (mimo że BTS Run wyszło przed MV EXO).



2) Oskarżenia o oszustwa

BTS w 2015 roku wydało świetną muzykę, odnotowało wzrost popularności i przeniosło się to na wzrastającą liczbę sprzedanych albumów. 
W kpopie grupy z małych wytwórni, które zaczynają sobie nieźle radzić niemal zawsze są oskarżane o sajaegi. Terminem tym określa się kupowanie płyt przez wytwórnię, co ma sprawić wrażenie, że płyty grupy się sprzedają i grupa jest popularna. Dodatkowo sprzedaż płyt jest jednym z głównych kryteriów wygrywania w cotygodniowych konkursach na najpopularniejszą piosenkę w Korei, więc uważa się, że wytwórnie mogą to robić, by ich grupy wygrały w programie muzycznym i publika zainteresowała się zwycięzcami.
Pierwszy raz natknęłam się na ten termin, kiedy 4minute i Cube było oskarżane o robienie tego. Nie pamiętam czy zostało im to udowodnione. W każdym razie zawsze grupy spoza 'wielkiej trójki' (SM, YG i JYP) są o to podejrzewane. Bo ludzie wiedzą, że grupy z wielkiej trójki i tak będą popularne, więc wysoka sprzedaż płyt ich nie dziwi. Z kolei ludziom ciężko jest uwierzyć, że grupa z mniejszej wytwórni jest w stanie odnieść sukces i zdobyć fanów, więc gdy grupie wzrasta sprzedaż albumów - padają niepoparte żadnymi dowodami oskarżenia o sajaegi. (fanki DBSK oskarżały B1A4 o sajaegi, tak samo jak fani 2pm robili to Teen top, a kiedy BTS wydało piosenkę w podobnym czasie, co Big Bang i wygrało w tym cotygodniowym konkursie w programie muzycznym przeciwko nim - BTS też zostali o to oskarżeni)
Tutaj oskarżenie wobec BTS oraz wytłumaczenie, dlaczego jednak wzrastająca sprzedaż BTS była prawdziwa. Wytwórnia BTS (Big Hit) założyła sprawę w sądzie o stwierdzenie, że te plotki są bezzasadne, udowadniając, że nie robili sajaegi. Od tego czasu pozwali już kilka osób, które oczerniały ich nieprawdziwymi pomówieniami i wygrali te sprawy, więc ostrożnie z tym, co się pisze na internecie.

Yoongi pierwszego dnia, kiedy wygrali z miłością wpatrujący się w trofeum vs Yoongi drugiego dnia, kiedy dowiedział się o tym, że są oskarżani o sajaegi


To głównie fani BigBang (Vipy) rozpowszechniły tą plotkę, nie chcąc uwierzyć, że legendy BigBang mogli przegrać z dopiero wzrastającą do popularności grupą z małej wytwórni. (mnie tam wyższa sprzedaż BTS nie dziwiła - Big Bang nigdy nie byli znani z holendernie wysokiej sprzedaży albumów, ich główną siłą jest holendernie wysoka sprzedaż digital. Poza tym BB wydało wtedy album z dwoma piosenkami, więc fani czekali z kupnem, aż wydadzą cały album.)
Jednakże później EXO-L podtrzymywały to oskarżenie o oszustwo przeciwko BTS o czym zaraz.



3) Trendowanie hashtagu oskarżającego BTS o plagiat w dniu koncertu BTS

W maju 2016 roku, kiedy BTS stało się jeszcze bardziej popularne, w dniu kiedy mieli swój pierwszy koncert na dużym obiekcie w Korei, EXO-L zdecydowały się trendować na twitterze hashtagi oskarżające BTS o plagiat i sajaegi. (przykłady tweetów - 1, 2,)
O ile wielokrotnie w kpopie widziałam fanów zespołów z 'wielkiej trójki', którzy niszczyli reputację innych grup poprzez oskarżanie grup z biedniejszych wytwórni o rzekome plagiaty i sajaegi (co już samo w sobie jest złym zachowaniem), o tyle pierwszy raz widziałam fandom, który postanowił trendować taki hashtag w dniu koncertu nielubianej grupy. W ogóle zresztą pierwszy raz widziałam, by fandom trendował hashtag przeciwko innej grupie, a wybór daty to tylko dodatkowa perfidia. Jak EXO-L tłumaczyły, zrobiły to wiedząc, że BTS zawsze po takich wydarzeniach (koncertach, fansignach) komunikuje się z fanami poprzez twittera, więc to zobaczą. Spora część fandomu BigBang i trochę SHINee dołączyła do tego, a hashtag był w koreańskich trendach na Twitterze. 

Wiele młodych fanek BTS, kiedy zobaczyło ten hashtag wychodząc z koncertu się rozpłakało. EXO-L osiągnęły taki skutek, że udało im się osłabić radość ze spotkania BTS na koncercie.
BTS też zauważyli ten hashtag i według relacji kogoś ze staffu BTS, taka była ich reakcja:
For real tho, BTS są jednym z najbardziej kreatywnych grup kpopowych, a tutaj ludzie oskarżają ich o plagiatowanie bo założyli podobną kurtkę do ich oppy xd. Gdzie tu sprawiedliwość. 




4) Próba sabotażu comebacku BTS, czyli tzw. Break Wings Project

Fanki EXO znowuż chciały zastopować popularność BTS i wymyśliły projekt mający się zacząć 10 października 2016 roku, do którego dołączyli jeszcze niektórzy fani Got7 i Twice. Jak sądzę fani Got7 dołączyli dlatego, że Got7 miało w podobnym czasie comeback i chcieli wygrać z BTS (co jest w porządku, ale niektóre metody zdecydowanie nie były w porządku), a Twice dlatego, że też są z tej samej wytwórni co Got7 i tym sposobem zespoły 'wielkiej trójki' się skrzyknęły przeciw BTS.
(to też był pierwszy tego typu projekt w kpopie, o którym słyszałam. Że też hejterom chce się tracić na takie rzeczy czas.)
Jak czytamy EXO-L wymyśliły, że nie dopuszczą do wygranych BTS w programach muzycznych poprzez głosowanie na konkurentów BTS, będą trendować hashtagi szkalujące BTS, będą promować swoje grupy pod teledyskami BTS, będą zostawiać komentarze w stylu 'to brzmi zupełnie jak EXO' albo 'oni kopiują got7', mieli zostawić 'dislike' pod teledyskiem BTS, mieli zakładać nowe konta i podszywać się pod Army, by stworzyć wrażenie, że to Army zwracają się przeciw BTS oraz robić inne rzeczy, które przyjdą na myśl osobom uczestniczącym później. Co ciekawe - EXO-L próbowały tłumaczyć, że robią to dla dobra innych grup jak Topp Dog lub Block B, by wzrosła im sprzedaż płyt. Już pomińmy nielogiczność rozumowania, iż w przypadku oczernienia BTS o plagiat, fani BTS zamiast tego będą kupować płyty innych grup, ale... czy EXO-L zdają sobie sprawę, że gdyby naprawdę Topp Dog lub Block B wzrosła sprzedaż do poziomu, powiedźmy, bliskiego BTS, to wtedy te grupy też zostałyby przez EXo-L zaatakowane jako że rzekomo zagrażają popularności EXO?

Fanki BTS zdecydowały się po prostu wspierać BTS, gdy BTS zrobili comeback z Blood Sweat & Tears, a nie szkalowały inne grupy.


W trakcie tego 'projektu' (i nie tylko) były jeszcze jednostkowe obrzydliwe komentarze kierowane w stronę BTS. Są one wulgarne, więc osoby wrażliwe, proszone są o nie klikanie. Komentarze koreańskich EXO-L  (przetłumaczone na angielski), komentarze po angielsku EXO-L (1, 2).
Wpisy obejmują życzenia śmierci członkom BTS itd, nawet nie bedę tego tłumaczyć.
Ale powiedźmy, że te posty to jednostkowe przypadki. Z kolei, by trendować hastag potrzebna jest duża liczba ludzi, więc nie można bronić EXO-L, że to tylko kilka niegrzecznych osób.



5) Zachowanie EXO-L po wygraniu przez BTS daesanga

Biedne EXO-L musiały być załamane, skoro mimo ich nieustających wysiłków w szarganiu reputacji BTS, oskarżaniu ich o plagiaty i oszustwa, BTS wygrało na zakończenie 2016 roku daesangi. Daesang to bardzo ważna nagroda podsumowująca osiągnięcia muzyków. W każdym razie BTS jest pierwszą grupą, która wygrała nagrodę "Artysta roku" w Korei na gali Mnet Asian Music Awards, która nie była z wytwórni z wielkiej trójki.

W związku z tym mieliśmy oburzonych EXO-L, którzy wydzwaniali do organizatorów MMA i MAMA z żądaniami wytłumaczenia się, dlaczego przyznali nagrodę BTS a nie EXO.
Napisali również petycję do Błękitnego Domu (siedziba prezydenta Korei), by ten odebrał nagrodę BTS. Z kolei pod koniec 2017 roku również EXO-L z jakiegoś powodu było złe, że MAMA przyznało nagrodę BTS... i tym razem znowu wysłało petycję do Błękitnego Domu o anulowanie tej ceremonii przyznawania nagród. Petycję podpisało ponad 20 tysięcy fanów, aż w końcu z powodu przeciążenia serweru, strona zdechła.  

Poniżej tylko artykuł o tym, że EXO-L rzucały przekleństwami i groźbami w stronę Army i Wannables na ceremonii wręczenia nagród. Kolejny dzień, kolejna drama.

Podsumowując - tutaj są podane źródła konfliktu. Army są złe na EXO-Lz powodu tego, że oskarżały (i nadal to robią) BTS o oszustwa i plagiaty, mimo że BTS tego nie zrobiło, a EXO-L są złe na BTS czy też Army... bo tak? 
Generalnie grupy z mniejszych wytwórni po tym jak zostają poczęstowane takimi pomówieniami rzeczywiście trochę wyhamowują z popularnością. Ale Army i BTS jakoś przetrwali najtrudniejszy moment. Szkoda, że nie było mnie wtedy w fandomie, żeby co niektórym wytłumaczyć, iż założenie koszulki bejsbolowej to nie plagiat...
Ta wojenka prawdopodobnie będzie kontynuowana, dlatego rozgość się w fotelu i nie wyłączaj telewizora.

12 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc na początku zastanawiałam się, czy przypadkiem nie piszesz o polskich kibolach i bójkach stadionowych. Ale przynajmniej maczety nie poszły w ruch...
    W każdym razie znowu doszłam do wniosku, że bycie fanem czegokolwiek może mieć złe skutki dla zdrowia psychicznego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam, ojtam, to nie tylko polscy kibole tacy są. W Holandii kibole powodują jeszcze większe zamieszki :)
      Ale jak tu się ładnie zarysowuje różnica płci. Faceci mający obsesję na punkcie 11 facetów i turlającej się wokół nich kulki są gotowi stosować przemoc fizyczną, z kolei kobiety jednak preferują przemoc psychiczną i słowną, co potwierdzają badania o znęcanie się w szkołach. Rozsiewanie tych wszystkich pomówień, przypomina mi kiepski amerykański serial dla nastolatków, gdzie 'złe dziewczynki' rozsiewają fałszywe plotki o innych.

      Ogólnie to te wojenki są nieraz bardzo zabawne. To taki dodatkowy folklor kpopu, że nigdy nie wiesz, z jakiego błahego powodu fan innego zespołu Cię lub Twój zespół zaatakuje :D

      Usuń
  2. Myślę, że jeżeli ktoś jest Army i nie słucha Exo, bądź nie lubi Exols, to postrzega ten drugi fandom jako wredny, niemiły, podczas gdy na przykład w jakiś sposób bronią swoich idoli. Działa to też w drugą stronę.
    Poza tym zachowanie obydwu fandomów brzmi jak instynkt przetrwania. Obydwa zespoły na obecną chwilę są na tyle popularne, że trafiają do tych samych kategorii nagród, a fani zaczynają ze sobą konkurować choćby w głosowaniach. Modne dla obydwu fandomów też zrobiło się mówienie (gdy ich faves przegrali), że druga strona wykupiła nagrodę lub jest to media-play lub wywleks (z reguły jednomiesięcznych, fałszywych) się notowania odnośnie sprzedaży np. albumu.
    Choćbyśmy nie wiem co robili, te dwa fandomy nie dojdą do porozumienia, bo woja między fandomami była ZAWSZE i to nie tylko w kpopie (daleko nie idzie szukać; Beliebers i Directioners?). Wystarczy, że dwa zespoły są silne, a już zaczyna się jazda.
    I nie lubię jak ktoś mówi, że skoro BTS i EXO się kolegują to czemu fandomy nie mogą. Fandom =/= Idole. To dwie różne sprawy.
    To po prostu konkurencja, a konkurencję trzeba niszczyć. Niestety ostatnio niektórzy przeginają z tym "niszczeniem" drugiej strony...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za komentarz <3 motywuje mnie do dalszego prowadzenia bloga.
      ze wszystkim się zgadzam :)
      zdrowa rywalizacja jest konieczna, bo motywuje obie wytwórnie do wypuszczania lepszej muzyki, by przyciągnąć fanów.
      Z kolei fani zrobią wiele, by ich faves wygrywali - stąd biorą udział w głosowaniach i kupują ich muzykę. Konkurencja napędza sprzedaż, więc jest korzystna dla zespołów :)
      Przegięciem jednak jest jednak bezpodstawne niszczenie reputacji drugiego zespołu. Zresztą hejtersi powinni tu uważać, bo za wyjątkowe oszczerstwa wytwórnie już pozywały i wygrywały sprawy w sądzie o pomówienia. Niektórym się zdaje, że na internecie można powiedzieć wszystko, ale tak nie jest

      Usuń
  3. ARMY nie są takie fajne jak się wydaje też mają za uszami

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo informacyjny post, nie miałam pojęcia o tym wszystkim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że post na coś się Tobie przydał :)

      Usuń
  5. Po własnych (dosyć intensywnych) doświadczeniach w fandomie, mogę napisać tylko, że bycie toksycznym fanem to stan umysłu. Gdyby fanki troszczyły się o to, co myślą na ten temat ich idole i co czują widząc to zamieszanie, nie robiłyby takich rzeczy, zwłaszcza że tego typu zachowania wpływają negatywnie na wizerunek całego fandomu, a nawet samej grupy, która przecież nie ma na to żadnego wpływu. Niestety fandom często stawia na pierwszym miejscu własne ego i to, co jego zdaniem jest "najlepsze" dla idola, nawet jeśli w rzeczywistości może tylko zaszkodzić.

    OdpowiedzUsuń
  6. No niestety, w każdym fandomie znajdą się osoby, które z nienawiści potrafią zrobić dosłownie wszystko :/ Szkoda mi obu stron tego medalu (exo i bts). Bo obie grupy ciężko pracują, a w zamian dostają coś tak obrzydliwego. Podziwiam idoli, że są tak silni, bo ja bym już dawno zwariowała i zapłakała się na śmierć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety, życie idola w Korei jest ciężkie, delikatnie rzecz ujmując. Wielu z nich przyznało się, że cierpieli lub cierpią na depresję, a mnóstwo o tym nie mówiło ;(
      Ostatnio dowiedziałam się, że ktoś z BTS koleguje się z kimś z EXO (nie przypomnę sobie w tej chwili kto). Trochę to śmieszne, że fani tak zaciekle walczą podczas gdy zespoły znajdują wspólny język :)
      Dziękuję za komentarz :)

      Usuń