środa, 31 grudnia 2025

Recenzja Łabędź i nietoperz - Keigo Higashino

 

Tokio, 2017. Aichi, 1984. Dwa światy splatają się w jedną historię zbrodni i przeznaczenia.

Gdy w Tokio zostaje zamordowany znany prawnik, do winy przyznaje się niepozorny emeryt. Sprawa wydaje się prosta - aż do chwili, gdy jego wyznanie zamiast odpowiedzi przynosi kolejne pytania i prowadzi  wszystkich w coraz głębszy labirynt tajemnic. 

Córka ofiary Mirey Shirashi i syn podejrzanego Kazuma Kuraki, nieufni wobec ustaleń policji, łączą siły, by odkryć prawdę o wydarzeniach sprzed lat. Krok po kroku odsłaniają sekrety, które ich rodzice skrywali przez cał życie -  i przekonują się, że prawda bywa bardziej niepokojąca niż sama zbrodnia.

Łabędź i nietoperz to kryminał liczący nieco ponad 600 stron Występuje tu mnogość bohaterów, którzy na szczęście są wymienieni na początku książki, więc gdy zapomni się jak nazywała się dana postać, można przewertować karty powieści, by się tego dowiedzieć.

Keigo Higashino kolejny raz zaskakuje misternie skonstruowaną intrygą. Jak we wcześniejszych książkach autora Podejrzany X. Pochodna zbrodni oraz Zła wola, już na początku poznajemy sprawcę i motyw. Jednakże każdy nowo poznany fakt dotyczący zbrodni podaje w wątpliwość wcześniejsze ustalenia. Dla mnie prawdzwą gratką było poznanie części japońskiego prawa. Otoż tak jak w polskim prawie istnieje instytucja oskarżyciela posiłkowego. 

Keigo Higashino tym razem kładzie nacisk na cierpienie i szykany, których doświadczają niewinne przecież rodziny podejrzanego. Najwidoczniej życie z łatką bycia bliskimi sprawcy morderstwa powoduje wiele nieprzyjemności jak na przykład otrzymywane pogróżki czy nawet przymusowy urlop.

Łabędź i nietoperz to kryminał nieociekacy brutalnością. Styl pisania jest prosty, niemal kronikarski, a każde słowo ma znaczenie, by odkryć tajemnice bohaterów. Okazuje się, że wydarzenia z przeszłości mają niebagatelny wpływ na teraźniejszość, niczym śnieżna lawina, która pociąga za sobą masy śniegu powodując zniszczenia. Byłam pod wrażeniem jak spójna i zaskakująca była historia łącząca zbrodnię sprzed lat z tą z 2017 roku. Książka stawia pytanie, czy zbrodnia może być usprawiedliwiona, by służyć większemu dobru, jednak nie daje jednoznacznej odpowiedzi.

Jeśli szukacie nieszablonowego kryminału, który łamie schematy, ta powieść będzie dla Was idealna.

Ocena: 5/5

2 komentarze:

  1. W nadchodzącym Nowym Roku życzę czasu – na odpoczynek, na rozwój i na wszystko to, co naprawdę ważne, a także dużo zdrowia, szczęścia i spełnienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi super- mam na stosie inną pozycje tego autora ale po tę też chetnie sięgnę :-)

    OdpowiedzUsuń