wtorek, 30 marca 2021

Recenzja Kim Sungkyu - Won't Forget You

 Nowy single album od Sunggyu będzie ostatnim w Woollim Entertainment, jako że jego kontrakt wygasł w tym miesiącu. Można założyć, że tytuł albumu nawiązuje do pożegnania z wytwórnią w której spędził 11 lat. Lider INFINITE nigdy mnie jeszcze nie rozczarował, więc z niecierpliwością czekałam na ten krążek. Czy sprostał moim oczekiwaniom?

Hush - piosenka tytułowa wydaje się klasycznym brzmieniem Sunggyu, będąc połączeniem ballady z rockiem. Fani piosenkarza nie mogą czuć się rozczarowani, słysząc typowe dla wokalisty dźwięki. 
Piosenkę tą skomponował Kim Jongwan z z zespołu NELL, który jest idolem Sunggyu i który już wcześniej współpracował z liderem INFINITE, by wymienić chociażby  Shine i wszystkie piosenki na albumie 27. Miło widzieć, że Sunggyu nie podąża za kpopowymi trendami a zachowuje swój epicki styl, nawet jeśli nie jest on popularny.
Unikalna barwa głosu Sunggyu dodaje niesamowitego klimatu utworowi, sprawiając, że piosenkę chce się odtwarzać ponownie. 
Ocena: 5.0

You - to bardziej akustyczna piosenka, którą otwierają dźwięki gitary, by następnie dołączyły do niej inne instrumenty. Słyszalny jest tu niezakłócony autotunem unikatowy głos Sunggyu. Mimo wszystko brakuje mi tu wykorzystania szerszej gamy instrumentów. Tekst piosenki jest standardowy, opowiadając o miłości, z którą wokalista nie chce się rozstać: "Nie wymawiaj słów pożegnania, zostań u mego boku przez długi czas/ Nie mów słów pożegnania. Jeśli to możliwe zostań nawet na wieczność". 
ocena: 3.5

My Day - kolejna akustyczna ballada ukazującą wrażliwą stronę Sunggyu. Imponuje zwłaszcza zakończenie utworu, gdzie wokalista harmonizuje się. Piosenkarz śpiewa o niemożności zapomnienia dawnej miłości: "Myślę, że cię nie zapomnę. Zamierzam o tym myśleć./ Nie sądzę, że cię zapomnę, to się nie uda".
ocena: 4.5

Ogólna ocena: 4,3/5

Podsumowując, jest to dobry single album. Największe wrażenie robi piosenka tytułowa, ale pozostałe nie odstają tak wiele. Cieszy mnie, że Sunggyu współpracuje z wokalistą NELL, stawiając na jakość albumu. Szkoda tylko, że piosenki te nie są widoczne na koreańskich listach przebojów.

4 komentarze:

  1. muzyka Hush jest taka se, czegoś w niej brakuje np. partii rapu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brak partii rapu to wielka zaleta Hush imo. Zbyt często w kpopowych utworach jest rap niepasujący do piosenki :)
      dzięki za komentarz

      Usuń
  2. Nie przesłuchałam jeszcze dwóch pozostałych piosenek, ale co do Hush się zgadzam - styl i jakość piosenek, które wybiera Sung Kyu są niezawodne ;>

    OdpowiedzUsuń