niedziela, 9 marca 2025

Recenzja Brain Man

 

W mały japońskim mieście ma miejsce seria zamachów bombowych. Jednym z podejrzanych jest Suzuki Ichiro (Ikuta Toma) znany jako “Brain Man” (“Geniusz Pamięci”). Ten tajemniczy mężczyzna z nadzwyczajną pamięcią, wysoką inteligencją oraz idealnym ciałem, wydaje się być pozbawiony wszelkich emocji. Psychiatra Mariko Washiya (Matsuyuki Yasuko) dotknięta osobistą traumą wierzy, że dobro leży fundamentalnie w ludzkiej naturze, dlatego próbuje odkryć prawdę kryjącą się za niezwykłością Geniusza Pamięci… Geniusza będącego jednocześnie “zaprogramowaną” maszyną do zabijania…

Głównym wątkiem filmu jest relacja między dwójką bohaterów. 
Suzuki Ichiro jest głównym podejrzanym w śledztwie, a zadaniem Mariko jest wydanie o nim opinii psychiatrycznej i stwierdzenie czy jest on poczytalny. Postacią poboczną jest policjant, który nie chce, by Suzuki uniknął zasłużonej kary ze względu na chorobę psychiczną.
Jedną z najciekawszych scen było przesłuchanie zatrzymanego z użyciem wariografu, kiedy to Mariko próbowała wydobyć jakąkolwiek ludzką reakcję z głównego bohatera. 
Równie interesująca była historia Suzukiego, który jednak mimo opisów o jego wielkim geniuszu tylko raz w praktyce popisał się swoją błyskotliwością.
Z kolei psychiatra była nieco naiwna i łatwierna, co mogło irytować.
Znam Ikutę Tomę z komedii Hanazakari no Kimitachi e, więc widok go w mrocznej odsłonie był dla mnie zaskoczeniem. Uważam, że podołał tej roli.
Film można obejrzeć na drama-online.
Ocena: 4/5

3 komentarze:

  1. Zapisałam sobie ten film do obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brain Man by po polsku ładnie brzmiało jako Mózgowiec. :)
    Ciekawe czy był osobowością psychopatyczną?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm sama nie wiem. Może polecę ten film mojemu mężowi.

    OdpowiedzUsuń