"Miłość w wielkim mieście" to historia Younga, który jest narratorem wydarzeń. Poznajemy jego losy od czasów, gdy miał dwadzieściakilka lat do trzydziestuparu lat. Co odróżnia go od większości społczeństwa, to jego orientacja seksualna - jest gejem we wciąż nietolerancyjnej Korei Południowej. Można powiedzieć, że prowadzi on rozwiązły tryb życia, choć kilka razy natknął się na ludzi, z którymi nawiązał bliższą relację.
Sang Young Park w książce opisał doświaczenia własne oraz swoich przyjaciół. Nie zawsze były to budzące sympatię ekscesy, jednak mimo tego "Miłość w wielkim mieście" to popularna powieść na której podstawie powstał film oraz serial. Zdziwiło mnie, że w posłowiu autor zdradził, że wiele osób ze środowiska lgbtq+ dziękowało mu za napisanie o nich książki, ponieważ według mnie nie zostali jednoznacznie pozytywnie przedstawieni.
Prawdę mówiąc główny bohater nie przypadł mi do gustu - brakowału mu głębii.
W każdym rozdziale Young przedstawia kolejne osoby, będące dla niego ważnymi. Pierwszą z nich jest Jaehee, współlokatorka, którą łączy z nim specjalna więź. Są gotowi zrobić dla siebie wszystko, nawet towarzyszyć sobie przy dokonianiu zabiegu aborcji. W drugim rozdziale poznajemy matkę Younga, oraz niewymienionego z imienia starszego o kilkanaście lat partnera głównego bohatera. Rodzicielka protagonisty to osoba zmagającą się z nawrotami nowotworu i niekaceptująca orientacji seksualnej swojego syna do tego stopnia, że gdy ten był nastolatkiem, odesłała go do szpitala psychiatrycznego. Z kolei wybranek Younga wstydzi się swojej orientacji i traktuje z góry młodszego chłopaka.
W trzecim rozdziale poznajemy Gyuho, który - jak twierdzi główny bohater - jest jego życzeniem. Z pewnych przyczyn nie mogą oni wspólnie uprawiać seksu, a ich relacja pozostaje platoniczna, więc może dlatego Young uważa, że jest on jego prawdziwą miłością.
Książka nie unika trudnych tematów (dowiadujemy się o dyskryminacji osób o homoseksualnej orientacji) ale jest podszyta humorem i ironią, dzięki czemu nie jest przytłaczająca.
Ocena: 4/5

Co do azjatyckich historii o miłości, to oglądam kolejną k-dramę. "Wybuchowy pocałunek". :)
OdpowiedzUsuńO tej książce nie słyszałam, ale dobrze, że powstają takie pozycje poruszające problem nietolerancji względem osób homoseksualnych. cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze, że książka nie unika trudnych tematów. To jest dla mnie ważne.
OdpowiedzUsuń