"Witajcie w księgarni Hyunam-dong" to opowieść o Yeong-ju, której marzeniem było otworzenie księgarni. Przez pierwszych kilka miesięcy łzy kobiety tylko odstraszają odwiedzających. Ale długie godziny spędzane w księgarni dają jej czas na zastanowienie się, co powinno należeć do jej nowych obowiązków. Gdy zatrudnia Min-juna, sympatycznego baristę, również szukającego życiowej drogi, a potem zaczyna organizować spotkania autorskie, kółko czytelnicze i powoli opracowuje własną filozofię sprzedaży książek, zaczyna wreszcie czuć się swobodnie – nareszcie jest u siebie.
Pierwsze sto stron poświęcone jest funkcjonowaniu księgarni, co, prawdę mówiąc, może w pewnym momencie nużyć. Dopiero po ich przeczytaniu dowiadujemy się czegoś więcej o głownej bohaterce, jej rozterkach i problemach rodzinnych, co pozwala nam na zżycie się z Yeong-ju.
Akcja toczy się leniwie - sączy się powoli jak kawa parzona przez Min-juna. Pojawia się mnóstwo rozważań między innymi na temat pracy, spełnienia, szczęścia i miłości, które jednak, moim zdaniem, nie sa za bardzo odkrywcze.
W "Witajcie w księgarni Hyunam-dong" nie znajdziemy czarnych charakterów czy zaskakujących zwrotów akcji. To opowieść o codzienności. O tym, że w spokojnej rutynie można spełniać swoje marzenie
Książka zmusza nas do zastanowienia się nad tym, czy warto brać udział w wyścigu szczurów i w pięciu się po szczeblach drabiny społecznej. Pokazuje negatywne skutki pogoni za karierą.
Okazuje się, że nie trzeba spełniać oczekiwań rodziny, by odnaleźć szczęście.
Ocena: 3/5
Czytałam tę książkę. Bardzo spokojna i skłaniająca do różnych przemyśleń, kojąca. Faktycznie, nie ma tam nic odkrywczego, ale ma pozytywne przesłanie. :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Pewnie dlatego że zawsze chciałam pracować w takiej starodawnej księgarni lub bibliotece 🤗
OdpowiedzUsuńCzytałam już recenzję tej książki u Urocznicy i wydała mi się spokojna i kojąca. Za Twoją namową zamówiłam sobie 2 książki azjatyckich autorek. Zgadniesz jakie? 😀
OdpowiedzUsuń"Piersi i Jajeczka" Mieko Kawakami i może tegorocznej noblistki "Wegetarianka" Han Kang :)
Usuń"Piersi i jajeczka" i "Przeklęty królik" jak się bawić, to się bawić!
UsuńJa jeszcze nie miałam okazji czytać tej książki
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam (jeszcze) tej książki. Jak tylko będę miała okazje z pewnością poznam, choć przyznam szczerze, że nie jest to mój priorytet :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę na tego rodzaju prozę.
OdpowiedzUsuńNie znałam tej książki. Myślę, że się skuszę jak tylko znajdę czas, bo przede mną cały stosik do czytania i czekam na trochę wolnego czasu. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńJuż okładka przyciąga wzrok. Myślę, że skusiłabym się, bo lubię kojące książki, takie na spokój duszy!
OdpowiedzUsuńJak miło zajrzeć w progi osoby, która czyta takie książki :) Ostatnie 2 lata to u mnie fascynacja Japonią i Koreą Płd. Jednak literatura jest mi mniej znana z tych rejonów. Zapisałam sobie już kilka tytułów z Twojego bloga. Zobaczymy co uda mi się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam recenzję u Urocznicy. Książka, która zdobywa coraz większe rzesze czytelników.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)