środa, 16 października 2024

Recenzja Witajcie w księgarni Hyunam-dong - Hwang BoReum

"Witajcie w księgarni Hyunam-dong" to opowieść o Yeong-ju, której marzeniem było otworzenie księgarni. Przez pierwszych kilka miesięcy łzy kobiety tylko odstraszają odwiedzających. Ale długie godziny spędzane w księgarni dają jej czas na zastanowienie się, co powinno należeć do jej nowych obowiązków. Gdy zatrudnia Min-juna, sympatycznego baristę, również szukającego życiowej drogi, a potem zaczyna organizować spotkania autorskie, kółko czytelnicze i powoli opracowuje własną filozofię sprzedaży książek, zaczyna wreszcie czuć się swobodnie – nareszcie jest u siebie. 

Pierwsze sto stron poświęcone jest funkcjonowaniu księgarni, co, prawdę mówiąc, może w pewnym momencie nużyć. Dopiero po ich przeczytaniu dowiadujemy się czegoś więcej o głownej bohaterce, jej rozterkach i problemach rodzinnych, co pozwala nam na zżycie się z Yeong-ju.
Akcja toczy się leniwie - sączy się powoli jak kawa parzona przez Min-juna. Pojawia się mnóstwo rozważań między innymi na temat pracy, spełnienia, szczęścia i miłości, które jednak, moim zdaniem, nie sa za bardzo odkrywcze. 
W "Witajcie w księgarni Hyunam-dong" nie znajdziemy czarnych charakterów czy zaskakujących zwrotów akcji. To opowieść o codzienności. O tym, że w spokojnej rutynie można spełniać swoje marzenie
Książka zmusza nas do zastanowienia się nad tym, czy warto brać udział w wyścigu szczurów i w pięciu się po szczeblach drabiny społecznej. Pokazuje negatywne skutki pogoni za karierą. 
Okazuje się, że nie trzeba spełniać oczekiwań rodziny, by odnaleźć szczęście.
Ocena: 3/5

12 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę. Bardzo spokojna i skłaniająca do różnych przemyśleń, kojąca. Faktycznie, nie ma tam nic odkrywczego, ale ma pozytywne przesłanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Pewnie dlatego że zawsze chciałam pracować w takiej starodawnej księgarni lub bibliotece 🤗

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już recenzję tej książki u Urocznicy i wydała mi się spokojna i kojąca. Za Twoją namową zamówiłam sobie 2 książki azjatyckich autorek. Zgadniesz jakie? 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Piersi i Jajeczka" Mieko Kawakami i może tegorocznej noblistki "Wegetarianka" Han Kang :)

      Usuń
    2. "Piersi i jajeczka" i "Przeklęty królik" jak się bawić, to się bawić!

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie miałam okazji czytać tej książki

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie znam (jeszcze) tej książki. Jak tylko będę miała okazje z pewnością poznam, choć przyznam szczerze, że nie jest to mój priorytet :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś się skuszę na tego rodzaju prozę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znałam tej książki. Myślę, że się skuszę jak tylko znajdę czas, bo przede mną cały stosik do czytania i czekam na trochę wolnego czasu. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już okładka przyciąga wzrok. Myślę, że skusiłabym się, bo lubię kojące książki, takie na spokój duszy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak miło zajrzeć w progi osoby, która czyta takie książki :) Ostatnie 2 lata to u mnie fascynacja Japonią i Koreą Płd. Jednak literatura jest mi mniej znana z tych rejonów. Zapisałam sobie już kilka tytułów z Twojego bloga. Zobaczymy co uda mi się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam recenzję u Urocznicy. Książka, która zdobywa coraz większe rzesze czytelników.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń