"Prawdziwa powieść" to historia dwojga zakochanych w sobie ludzi, pochodzących z różnych klas społecznych.
Początkowo nie wiemy, kto jest głównym bohaterem, jako że narratorami są różne postacie.
Powoli poznajemy losy Taro Azumy, sieroty znikąd, który trafia pod pieczę Fumiko, pokojówki w domu bogatej rodziny. Tam poznaje płochliwą Yoko, najmłodszą córkę państwa Utagawów. Dziecinna bliskość przeradza się w trwającą dziesięciolecia fascynację. On emigruje i staje się jednym z najbardziej wpływowych Japończyków w USA, ona zostaje w Japonii, ich losy są jednak wiecznie splątane.
Mniej więcej w połowie książki autorka opisuje dzieje bogatej rodziny z której pochodzi Yoko, które to zajmują około stu stron. Według mnie była to rozwlekła i przegadana historia rodu. Kiedy jednak przebrnęłam przez tą część powieści, z każdą kolejną kartą rosło moje zaciekawienie i z wypiekami na twarzy czytałam dalszy ciąg.
Z pewnego rodzaju rozczuleniem obserwowałam jak dwójka dzieci z różnych środowisk zaczyna łączyć przyjaźń, a z wiekiem i miłość.
Czy jednak różniące ich pochodzenie nie będzie przeszkodą? Czy będą gotowi popełnić mezalians?
"Prawdziwa powieść" liczy nieco ponad 700 stron i dość wnikliwie analizuje psychikę i zachowania bohaterów. Jednocześnie pozostawia niedopowiedzenia. Ich powodem jest to, że narratorką jest służąca Fumiko, która mimo że była powierniczką zakochanych, w pewnym momencie nie wie jakie relacje łaczyły Taro z Yoko. Wprowadza to klimat tajemniczości i niepokoju, a także nutę nieprzewidywalności.
Wielu czytelników zwraca uwagę na podobieństwo "Prawdziwej powieści" do "Wichrowych Wzgórz", do którego się nie odniosę, jako że nie czytałam drugiej z wymienionych książek.
Ocena: 4/5
Ponad 700 stron, to naprawdę opowieść na wiele wieczorów:-)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńTrochę mnie zawsze przerażają takie opasłe książki i długie opisy, bo w nich ginie istotny wątek, czyli historia zakochanych. Okładka jednak jest zachęcająca, tak jak Twoja recenzja :)
OdpowiedzUsuńTak, w pewnym momencie ten wątek zginął :)
UsuńOpis książki brzmi intrygująco.
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz :)
UsuńAnaliza psychiki i zachowań bohaterów to to, co lubię najbardziej w książkach.
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńTo musi być interesująca książka. "Wichrowe wzgórza" czytałam, podobały mi się. Może i tak samo byłoby z "Prawdziwą powieścią"? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam rownież :)
UsuńTo porównanie do "Wichrowych Wzgórz" mnie zaintrygowało.
OdpowiedzUsuńJa się teraz zastanawiam czy nie przeczytać "Wichrowych Wzgórz" :)
UsuńBardzo ciekawa historia i ta nuta tajemniczości działa na plus. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pozdrawiam :)
UsuńWhat a thoughtful review! The True Novel sounds like a beautifully layered story, weaving together themes of love, class, and destiny with an air of mystery. It’s intriguing that the narrative shifts perspectives, adding depth and keeping readers guessing. While the family history section may feel drawn out, it’s clear the novel rewards patience with an engrossing second half.
OdpowiedzUsuńThe comparison to Wuthering Heights is fascinating—perhaps a modern retelling through a Japanese lens? Your review highlights its emotional depth while acknowledging its complexity, which sounds perfect for readers who enjoy intricate, character-driven stories. Thanks for sharing! Happy New Year!
Thank you! Happy New Year :)
UsuńJestem bardzo, bardzo ciekawa tej książki, ale trochę przeraża mnie jej objętość ;)
OdpowiedzUsuńU mnie było tak samo, ale jednak plusy przeważyły nad minusami :)
UsuńUwielbiam wydawnictwo Tajfuny, zawsze w Warszawie idę do ich księgarni i spędzam tam lekko godzinę rozmawiając o pozycjach. Mam półeczkę ksiażek od nich. Jako że ja czytałam Wichrowe Wzgórza to dla mnie to świetna rekomendacja! Prawdziwa powieść trafia na listę na 2025!!! :D
OdpowiedzUsuńTak, Tajfuny to świetne wydawnictwo :)
UsuńCiekawa książka. Polecę ją siostrze, myślę że jej się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 🤗
Angelika
Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńCzasami taka duża ilość narratorów mnie męczy, gubię się.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTemat ciekawy ale wielu narratorów i obszerność książki mnie raczej nie zachęca . Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
UsuńCzytałam "Wichrowe wzgórza" i czuję się zaintrygowana
OdpowiedzUsuńTo świetnie :)
UsuńJeśli książka podobna do "Wichrowych wzgórz" to chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie... Ściskam noworocznie :*
OdpowiedzUsuńDość obszerna, ale intrygująca propozycja :)
OdpowiedzUsuńO 700 stron, lubię takie długie książki,bo za szybko się nie kończą 😉a do tego fabuła też zapowiada się interesująco. A Wichrowych Wzgórz też jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńUdanego nowego roku 😃
Zapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jak zawsze serdecznie
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku
Może i mnie by się spodobała...
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś, myślę że spodobałaby mi się :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak mnie cieszy, że zaczęłaś publikować opinie o książkach
OdpowiedzUsuń