niedziela, 5 stycznia 2025

Recenzja Prawdziwa powieść - Minae Mizamura

 

"Prawdziwa powieść" to historia dwojga zakochanych w sobie ludzi, pochodzących z różnych klas społecznych.
Początkowo nie wiemy, kto jest głównym bohaterem, jako że narratorami są różne postacie. 
Powoli poznajemy losy Taro Azumy, sieroty znikąd, który trafia pod pieczę Fumiko, pokojówki w domu bogatej rodziny. Tam poznaje płochliwą Yoko, najmłodszą córkę państwa Utagawów. Dziecinna bliskość przeradza się w trwającą dziesięciolecia fascynację. On emigruje i staje się jednym z najbardziej wpływowych Japończyków w USA, ona zostaje w Japonii, ich losy są jednak wiecznie splątane. 
Mniej więcej w połowie książki autorka opisuje dzieje bogatej rodziny z której pochodzi Yoko, które to zajmują około stu stron. Według mnie była to rozwlekła i przegadana historia rodu. Kiedy jednak przebrnęłam przez tą część powieści, z każdą kolejną kartą rosło moje zaciekawienie i z wypiekami na twarzy czytałam dalszy ciąg. 
Z pewnego rodzaju rozczuleniem obserwowałam jak dwójka dzieci z różnych środowisk zaczyna łączyć przyjaźń, a z wiekiem i miłość.
Czy jednak różniące ich pochodzenie nie będzie przeszkodą? Czy będą gotowi popełnić mezalians?

"Prawdziwa powieść" liczy nieco ponad 700 stron i dość wnikliwie analizuje psychikę i zachowania bohaterów. Jednocześnie pozostawia niedopowiedzenia. Ich powodem jest to, że narratorką jest służąca Fumiko, która mimo że była powierniczką zakochanych, w pewnym momencie nie wie jakie relacje łaczyły Taro z Yoko. Wprowadza to klimat tajemniczości i niepokoju, a także nutę nieprzewidywalności. 

Wielu czytelników zwraca uwagę na podobieństwo "Prawdziwej powieści" do "Wichrowych Wzgórz", do którego się nie odniosę, jako że nie czytałam drugiej z wymienionych książek.
Ocena: 4/5

36 komentarzy:

  1. Ponad 700 stron, to naprawdę opowieść na wiele wieczorów:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę mnie zawsze przerażają takie opasłe książki i długie opisy, bo w nich ginie istotny wątek, czyli historia zakochanych. Okładka jednak jest zachęcająca, tak jak Twoja recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis książki brzmi intrygująco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Analiza psychiki i zachowań bohaterów to to, co lubię najbardziej w książkach.

    OdpowiedzUsuń
  5. To musi być interesująca książka. "Wichrowe wzgórza" czytałam, podobały mi się. Może i tak samo byłoby z "Prawdziwą powieścią"? Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. To porównanie do "Wichrowych Wzgórz" mnie zaintrygowało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się teraz zastanawiam czy nie przeczytać "Wichrowych Wzgórz" :)

      Usuń
  7. Bardzo ciekawa historia i ta nuta tajemniczości działa na plus. Chętnie przeczytam.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. What a thoughtful review! The True Novel sounds like a beautifully layered story, weaving together themes of love, class, and destiny with an air of mystery. It’s intriguing that the narrative shifts perspectives, adding depth and keeping readers guessing. While the family history section may feel drawn out, it’s clear the novel rewards patience with an engrossing second half.

    The comparison to Wuthering Heights is fascinating—perhaps a modern retelling through a Japanese lens? Your review highlights its emotional depth while acknowledging its complexity, which sounds perfect for readers who enjoy intricate, character-driven stories. Thanks for sharing! Happy New Year!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo, bardzo ciekawa tej książki, ale trochę przeraża mnie jej objętość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było tak samo, ale jednak plusy przeważyły nad minusami :)

      Usuń
  10. Uwielbiam wydawnictwo Tajfuny, zawsze w Warszawie idę do ich księgarni i spędzam tam lekko godzinę rozmawiając o pozycjach. Mam półeczkę ksiażek od nich. Jako że ja czytałam Wichrowe Wzgórza to dla mnie to świetna rekomendacja! Prawdziwa powieść trafia na listę na 2025!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa książka. Polecę ją siostrze, myślę że jej się spodoba ;)
    Pozdrawiam serdecznie 🤗
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasami taka duża ilość narratorów mnie męczy, gubię się.

    OdpowiedzUsuń
  13. Temat ciekawy ale wielu narratorów i obszerność książki mnie raczej nie zachęca . Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam "Wichrowe wzgórza" i czuję się zaintrygowana

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeśli książka podobna do "Wichrowych wzgórz" to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaintrygowałaś mnie... Ściskam noworocznie :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Dość obszerna, ale intrygująca propozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O 700 stron, lubię takie długie książki,bo za szybko się nie kończą 😉a do tego fabuła też zapowiada się interesująco. A Wichrowych Wzgórz też jeszcze nie czytałam.
    Udanego nowego roku 😃

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapowiada się ciekawie
    Pozdrawiam jak zawsze serdecznie
    Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  20. Może i mnie by się spodobała...

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo mnie zachęciłaś, myślę że spodobałaby mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nawet nie wiesz, jak mnie cieszy, że zaczęłaś publikować opinie o książkach

    OdpowiedzUsuń