sobota, 11 września 2021

Recenzja HyunA & DAWN - 1+1=1

 Po opuszczeniu przez Dawna Cube Entertainment, dołączył on do P Nation, w której to wytwórni znajduje się prywatnie jego życiowa partnerka - Hyuna. Biorąc pod uwagę okoliczności, zdecydowali się na wydanie wspólnego mini albumu. Trudno nie porównywać tego duetu do Troublemaker, którego częścią byli Hyuna i Hyunseung bowiem rzadko się zdarza, by idol i idolka wydawali razem płytę dlatego z ciekowością oczekiwałam na końcowy rezultat.

Deep Dive - całkiem interesujące otwarcie albumu. Jest to przyjemna piosenka o średnim tempie, które zwalnia przy końcówce utworu. 

ocena: 3.0

Ping Pong - singiel promujący krążek. Piosenka jest podobna do Hyuny I'm Not Cool, tylko gorsza. Nie ma zapadającego w ucho refrenu i brzmi jak kilka piosenek w jednej.
Kpop czasami zachwyca barwnymi teledyskami, ale ten od Hyuny i Dawna jest kolorystycznie przesadzony. Klip jawi się jako nietypowy i ekstrawagancki w złym tego słowa znaczeniu. Nie podobają mi się również dziwaczne i fikuśne fryzury idoli. 
Jeśli chodzi o choreografię przypadł mi do gustu jej lekko flirtujący charakter widoczny w małych interakcjach tanecznych przypominając mi o Attention Hyuny i Hyunseunga więc podniosłam notę.
Ocena: 1.5

XOXO - interesująca popowa piosenka, która moim zdaniem jest lepsza od głównego singla. Przynajmniej ma chwytliwy refren z powtarzanym "I'm loving, loving loving you".  Utwór brzmi jakby oboje - Hyuna I Dawn - dobrze się bawili i ten pozytywny radosny klimat przenosi się na słuchającego.
Ocena: 3.5

I Know - Kolejna wesoła piosenka o średnim tempie będąca dobrym zakończeniem albumu. Jedynym minusem jest monotonny rytm utworu. 
Ocena: 3.0

Ogólna ocena: 2,8/5

Wadą albumu jest brak silniejszego wokalu, którego nie posiada Hyuna ani Dawn. Zaletami jest brak ballady (pewnie dlatego, że żadne z tych idoli nie posiada do niej głosu) oraz zaangażowanie Hyuny w pisanie tekstów i piosenek.
Nie sądzę jednak, żebym wracała do którejś z piosenek na albumie.

4 komentarze:

  1. Ping Pong to może być jedna z najsłabszych piosenek, jakie słyszałam w tym roku - bez ładu, składu, sensu. Gdy czytałam jej słowa, uwierzyłam to, że sama mogłabym zacząć pisać piosenki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, Ping Pong to silny kandydat do najgorszej piosenki roku obok Permission to Dance :)

      Usuń
  2. Zgadzam się ^^ Ping Pong mega przypomina I'm not cool i niestey jestem całkiem na nie... zbyt dziwna piosenka.

    OdpowiedzUsuń