Ponad rok musieli czekać fani Blackpink na nową płytę zespołu. Polityką YG zawsze było hasło "mniej ilości, więcej jakości" dlatego pełny album zawiera tylko osiem piosenek. Czy czekanie się opłaciło? Przyjrzyjmy się kawałkom na krążku.
How You Like That - singiel wydany przed pełnym albumem okazał się wielkim sukcesem dominując listy przebojów w Korei. Mnie jednakże nie podoba się refren utworu, który jest w stylu hiphopowym. Lubię za to końcówkę utworu, w której dziewczyny tańczą w nowoczesnych hanbokach. Długi czas przekonywałam się do tej piosenki i podwyższyłam im notę z 0,5.
ocena: 2.5
Ice Cream - kolejny pre-release to produkcja z głośnymi nazwiskami. Selena Gomez wystąpiła w piosence, a w kompozycji utworu wzięła udział Ariana Grande. Znowuż ciężko było mi się przekonać do tego kawałka i po paru przesłuchaniach podwyższyłam notę z 0,5. Najbardziej podoba mim się refren, choć jest on słabo wyodrębniony. Piosenka zawiera również mnóstwo seksualnych podtekstów, co może zniesmaczać.
Ocena; 2.5
Pretty Savage - Piosenka jest dosyć bezczelna jako że dedykowana hejterom Blackpink. Ostrzega ich by zmienili swe nastawienie i uciekli bo dziewczyny są ładne i okrutne.
Ocena: 3.0
Bet You Wanna - kolejna piosenka z głośnym nazwiskiem. Tym razem występuje w niej Cardi B. Tekst piosenki jest sensualny, a dziewczyny nieco flirtują. Jest tu kilka sporadycznych akordów fortepianu, następnie perkusji, a potem gitary basowej - wszystko w innych częściach utworu.
Ocena: 4.0
Lovesick Girls - główny singiel promujący album. Jest on nieznacznie powyżej przeciętnej. Nareszcie Blackpink ma wyróżniający się refren, który zapada w pamięć. Dziewczyny wprowadzają nas w klimat emo, śpiewając: "We were booorn to be alone but why we still looking for love". Warte odnotowania jest to, że Jisoo i Jennie wzięły udział w pisaniu tekstu piosenki.
Ocena: 3.5
Crazy Over You - piosenka mająca hiphopowe rytmy w refrenie choć niekoniecznie pasują do niego zwrotki. Dźwięki fletu są interesujące, ale minimalistyczne dźwięki brzmią jakby ktoś zapomniał użyć połowy instrumentów.
ocena: 3.0
Love To Hate Me - piosenka brzmi jak jakby była stworzona na rynek amerykański (jest również drugą piosenką całkowicie w języku angielskim). Prawdziwa perełka - ten kawałek uwodzi już od samego początku. Wisienką na torcie jest refren. Jedynym minusem jest zbyt krótkie trwanie piosenki.
ocena: 5.0
You Never Know - kawałek zamykający utwór jest powolną kołysanką i blisko jej do ballady bowiem uwypukla różne barwy głosów członkiń Blackpink. Przypomina mi nieco Stay w swoim klimacie.
ocena: 5.0
Ocena ogólna: 3.6
Podsumowując jest to album nieco powyżej przeciętnej. Najgorszą wadą jest długość albumu, który przypomina bardziej mini album, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że trzy piosenki trwały krócej niż trzy minuty. Zaletą za to jest to, że członkinie Blackpink miały swój skromny, bo skromny, ale jednak udział w powstaniu albumu.
Fajna recenzja ^^ sama jestem w trakcie pisania o tym albumie i w sumie ogólna jego ocena jest podobna do twojej :)
OdpowiedzUsuńo, z ciekawością przeczytam twoją recenzję :)
Usuńdzięki za komentarz :)
Mi się album podoba. Każda piosenka jest nieco inna i co innego ją wyróżnia. Dlatego na albumie nie ma piosenki, która by mi się nie podobała. Cieszę się, że Blackpink miały swój udział w piosence Lovesick Girls i mam nadzieję, że z każdym nowym powrotem będzie tego więcej. Co do ilości piosenek, to nie będę się czepiać. W końcu to YG i cieszę się, że Blackpink w ogóle coś wydały. Mam nadzieję, że kolejny album czy też singiel albo jakieś solo pojawi się szybciej niż za rok. YG proszę nie schrzań tego!
OdpowiedzUsuńjako że Blackpink to mój ulubiony girlsband, troszeczkę się rozczarowałam. Może miałam zbyt wysokie oczekiwania. Ale są na albumie piosenki, do których będę wracać, więc nie jest aż tak źle.
UsuńTeż mam nadzieję, że YG szybciej wyda jakiś album. Krążą plotki, że następne ma być solo Rose.
dzięki za komentarz :)
Dla mnie Lovesick Girls, Love To Hate Me i You Never Know są najlepszymi utworami z tego albumu, więc moja ocena jest podobna do Twojej. Reszta trzyma poziom, ale nie wpadła mi w ucho. Być może zmienię zdanie na temat niektórych piosenek jeśli posłucham ich więcej razy, bo już się to zdarzało :D
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że z każdym kolejnym przesłuchaniem bardziej przekonuje się do tych piosenek.
Usuńdzięki za komentarz :)
Nazywanie albumu z ośmioma piosenkami "The Album" nieustannie wydaje mi się niesamowicie zabawne ^^
OdpowiedzUsuńPoza tym widzę, że mniej więcej podobają nam się na płycie najbardziej te same piosenki - Bet You wanna i You Never Know - niestety reszta - poza singlami - albumu nieco mi się zlewa w jedną całość ;<
Bet You Wanna ma uzależniający refren
Usuńdzięki za komentarz :)
Super, nie wiedziałam, że dziewczyny się przyczyniły do pisania tekstu :) fajnie że YG je do tego dopuszcza, oby tak dalej. Ja najbardziej z tego albumu lubię Pretty Savage, podoba mi się rap Jisoo i fakt że w końcu to ona śpiewa Blackpink in your area. Szkoda tylko że ten utwór w występach muszą cenzurować :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to nie był jedyny pełny album Blackpink, bo tytuł "The Album" trochę brzmi jakby miał być takim. Trzymam kciuki za więcej piosenek od dziewczyn :)
faktycznie Pretty Savage tez jest całkiem całkiem.
UsuńTeraz przekonałam się do kilku innych piosenek na albumie, ale nie będę zmieniać ocen
dzięki za komentarz :)