Recenzja Mother

 

Owdowiała kobieta mieszka ze swoim jedynym synem (Dojoonem), nieśmiałym i niepełnosprawnym intelektualnie młodym mężczyzną. Kiedy pewnego dnia zostaje popełnione brutalne zabójstwo, właśnie on staje się głównym podejrzanym, pomimo że nie ma przeciwko niemu przekonujących dowodów. Dojoon przyznaje się do popełnienia przestępstwa pod naciskiem policjantów, mimo że nie pamięta niczego z tragicznej nocy, jako że był pod wpływem alkoholu. Jego matka (Hyeja)  stara się za wszelką cenę dowieść niewinności syna.

To opowieść o matczynej miłości, która nie zna granic. Kobieta desperacko prowadzi własne śledźtwo bowiem policja nie kwapi się do głębszego zbadania sprawy. Matka nie cofnie się przed niczym, by ocalić swojego syna. 

Akcja filmu toczy się dość powoli, ale nie oznacza to, że jest nudna. Pozwala ona na wniknięcie w psychikę i motywację głównych bohaterów. 

Dopiero po zajrzeniu w obsadę aktorską, dowiedziałam się, że w rolę Dojoona wcieliła się absolutna legenda koreańskiego kina - Won Bin. Byłam pod wrażeniem tego, jak świetnie odegrał postać upośledzonego umysłowo chłopaka. 

Tradycyjnie podaję link do obejrzenia filmu.

Ocena: 4,5/5